2011-12-13
Podróż Kambodża wczoraj i dziś
świątynia apsary płaskorzeźby przewodnik grobla dżungla kolumna turyści jezioro czółno podróż korytarz autobus robaki miasto pagoda stolica muzeum więzienie miejsce pamięci historia lotnisko fish masage restauracja amok kurczak ulica hotel tuk-tuk kierowca pub street
Opisywane miejsca:
(117 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Wybieram się do Kambodźy, Laosu i Wietnamu juz w listopadzie! Twoja podróż jeszcze mnie zachęciła:)
-
Aniu, wreszcie po wielu latach przymierzania sie do Angkor udalo mi sie tu dotrzec. Dzis do upadlego poruszalismy sie Twoimi sladami i jestem tym bardziej pod wrazeniem Twojej eleganckiej relacji, ktora mi pomogla zaplanowac co tu zobaczyc...
Pozdrowienia z pieknego i upalnego Angkor :-) -
Z przyjemnością przeczytałem Twoją relację i obejrzałem mnóstwo świetnych zdjęć.
-
Lecieliśmy z Singapuru do Siem Reap, a potem jechaliśmy autobusem do Wietnamu, więc można i tak, i tak ;)
-
Hej Asta,
a jak leciałaś do Kambodży. Chodzi mi o połączenia.
Po drodze Wietnam czy Tajlandia czy tez bezpośrednio?
Szykuję się na Amerykę Łacińską ale jednak Azja mnie trzyma mocno:) -
Super opowieść, dobrze ze na nia trafiłam :)
myslałam o podrózy do Kambodży przez Tajlandię lub Wietnam
jakims autobusem, słyszałam o strasznych łapówkach za wizy na granicy,
a tu tak lekko i przyjemnie. Dzięki
Zdjecia obejrzę na nastepnym posiedzeniu, bo czasu brak :)) -
Aniu - wielka frajda jest czytas Twoje relacje i ogladac odwiedzane przez Ciebie miejsca. Pozdrawiam.
-
Jestem pod wrażeniem. Czytałem i jakbym tam właśnie był, oglądałem, a jakbym te miejsca już widział. Brawo!
Pozdrawiam serdecznie :-) -
Twoja relacje napisana bardzo zgrabnie i lekko a przy tym okraszona ciekawymi zdjeciami czytalem z wielka przyjemnoscia, bo jak juz wszyscy wczesniej zauwazyli, masz ku temu talent.
Klimaty opisane tu przez Ciebie bardzo mi przypominaja niektore rejony Indonezji, takie jak Borneo i Jawe razem wziete polaczone jeszcze z Indiami :-) Podroz do Kambodzy planujemu co rok juz od 4 lat i zawsze w ostatniej chwili zmieniamy kierunek na inny, ale kiedys musi nastapic na chwila, ze pojedziemy Twoim tropem :-)
Łączę serdeczne przedświąteczne pozdrowienia :-) -
Przejrzałam zdjęcia i jeszcze raz wyrażam zachwyt, piękna relacja i zdjęcia. Pozdrawiam :)
-
Aniu, masz niesamowity dar opisywania. Wielką przyjemnością przeczytałam i po tak wspaniałej relacji, dopisuję to miejsce do moich podróżniczych marzeń.
Do zdjęć jeszcze wrócę :) -
Z ogromną przyjemnością przeczytałam tę opowieść.
Mam bardzo ale to bardzo pozytywne doświadczenia z Kambodży. I takie sentymentalne wspomnienia bo to była moja pierwsza pozaeuropejska podróż.
Angkor Wat mnie zachwycił - faktycznie warto zerwać się rano na wschód słońca - potem te tłumy się rozpraszają i już ma się chwilę dla siebie.
Amok też mnie nie zachwycił, ale mnie ogólnie nie zachwyca azjatycka kuchnia (z wyjątkiem Singapuru) więc w sumie to nic dziwnego.
W Phnom Penh niestety nie byłam na Polach Śmierci - lało masakrycznie i się nie dało. Oglądałaś film "Pola śmierci"?
Jeśli czytasz po angielsku to bardzo polecam powieść "First they killed my father - a daughter of Cambodia remembers" - niesamowita relacja z tamtych dni oczami dziecka. -
Aniu, Duży plus za dopracowany jak zawsze opis i ciekawe zdjęcia. Jutro się wczytam dokładniej... Pozdrawiam.
-
to "obiecaj, zapamietam Cie" chyba mocno jest charakterystyczne dla Azji, bo my bedac w Indiach wielokrotnie slyszelismy to od dziewczynek sprzedajcych np. chusty i bizuterie ;)
-
Ciekawy kraj,mam go w planach.pozdrawiam