Komentarze do podróży Afrykańska gorączka fotografowania - Kenia/...
-
Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. Zdjęcia przepiękne. Całość jak najbardziej odpowiednia na dzisiejsze szare popołudnie. Pozdrawiam.
-
Wspaniała wyprawa i dorównująca jej relacja. W dodatku przepiękne fotki. Muszę zachęcić moją żonę do zapoznania się z Twoją relacją, bo ona ma też podobne obawy, co do Afryki. Pozdrawiam.
-
Tak, zwróciłam uwagę, że u Ciebie sporo było znajomych miejsc ;) A byliśmy w styczniu.
-
Dobrze się czyta Twoje pełne entuzjazmu reportaże, a wykrzykników i wielokropków nie ma za dużo :-)) Z Twojego opisu pogody i częściowo ze zdjęć wnioskuję, że musiałaś trafić na początek pory deszczowej. Twoja trasa w paru miejscach przecięła się z moją - mamy wspólne ulubione miejsce: Ngorongoro :-)
-
A inna sprawa, że wikipedii nie ma co wierzyć, bo piszą:
"Ngorongoro – kaldera wygasłego wulkanu położona w północnej Tanzanii, we wschodniej odnodze Wielkiego Rowu Wschodniego (Wielkie Rowy Afrykańskie). Krater otoczony jest od południa jeziorami Eyasi i Manyara, od północy jeziorem Natron. Teren krateru zasilany jest w wody rzek Munge i Lonyokie , które zasilają mokradła i alkaliczne jezioro Magadi. Na dno krateru prowadzi droga wybudowana w roku 1959 długości 3 200 metrów, po której mogą poruszać się jedynie pojazdy z napędem na cztery koła, posiadającym specjalne pozwolenie[1].
Wysokość: ok. 1800 m n.p.m.
Powierzchnia: ok. 8 300 km2
Średnica: ok. 18 km
Głębokość: ok. 600 m"
Brzmi tak, jakby to było o kalderze, a z tego, co piszesz, wynika, że tak nie jest
Ngorongoro wchodzi w skład krajobrazowo-zwierzęcego Rezerwatu Ngorongoro, który w 1979 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
-
A to dzięki za wyjaśnienie - sprawdzałam w kliku miejscach i raz piszą tak, raz tak - ciężko zweryfikować ;)
-
Podana powierzchnia [ok. 8300 km 2] się zgadza odnośnie całego Ngorongoro Conservation Area,ale krater -będący tylko małą częścią obszaru- ma nieco ponad 312 km 2.Pozdrawiam
-
Powierzchnię krateru spisałam z wkipedii, sprawdzę ;)
-
Witam. Ja też uwielbiam Afrykę. Chciałabym ją zwiedzić wzdłuż i wszerz. Super zdjęcia, opis przeczytam na spokojnie jeszcze raz...
-
Odbyłem identyczną niemal podróż w listopadzie i mam w zasadzie podobne wrażenia.Z tym ,że granica kenijsko - tanzańska wydała mi się nad wyraz przyjazna [w porównaniu np. do polsko - ukraińskiej].Mam fatalne wrażenia z tej ostatniej nocy w Tsavo West ,gdzie nastąpiła awaria generatora prądu i poruszalismy się po ośrodku niemal w ciemności ,a potem siedzielismy w tych lichych domkach przy lampie naftowej.Cały czas ze świadomością,że krążą w pobliżu lamparty...To był najgorszy funkt programu.P.S Jest błąd w podanej wielkości krateru Ngorongoro - faktycznie ma 300 km 2 .,a nie ponad 8 tysięcy.Pozdrawiam
-
Aniu, bardzo fajnie opisałaś podróż, świetnie się czyta. Zdjęcia też fajne. Jeszcze tu wrócę. Pozdrawiam :)
-
Michał - jakoś Twoją Afryke przegapiłam, zaraz idę oglądać!
My byliśmy potem na Nyali Beach, ale dla mnie też plaże w Kenii to żadna rewelacja - głównie siedzieliśmy przy basenie.
To ciekawe, co piszesz o ludziach, bo ja w sumie nie miałam żadnych nieprzyjemnych doświdczeń - wszędzie było super miło. Co do Masajów, to tak, jak pisałam - komercyjna wycieczka i komercyjna wioska, ale gdzie indziej można zobaczyć tych skaczących Masajów? Myślę, że raz warto.
Ja na pewno tam wrócę, bo mój mąż jest zakochany w Afryce i najczęściej by jeździł tylko tam, ja tylko negociuję, żeby nie jeździć po własnych śladach ;) -
Dzięki smoku - zawsze zapraszam ;)
-
Eeee, no proszę jaka piękna podróż!!!! Wrócę tu jeszcze, obiecuję!!!
-
słusznie :)
-
Jakbym chciała tylko opisywać swoje, to bym sobie stronę www założyła ;)
Biorąc pod uwagę to, że ilość dni urlopowych w roku jest mocno ograniczona, to jednak sporą część miejsc tylko dzięki Waszym zdjęciom mogę zobaczyć ;) -
i tytuły są, no no fajowsko :)
-
w sumie, to nie musisz :) sporo jest tu takich ludzi co tylko wrzucają i już :)
-
Ja niestety też muszę jutro do pracy, więc na razie koniec ;) Jeszcze trochę mam do opisania, ale jeśli chcę też trochę Waszych podróży pooglądać, to muszę na razie opisywanie odpuścić - a jest co oglądać, oj jest ;)))
JA TEEEZ TAK CHCEEEEE