Komentarze do podróży Istanbul. 3 dni w chaosie...
-
Świetna relacja, taka z pazurem. Choć tak skrytykowałeś Istambuł, to jednak końcówka zachęcająca. Ja byłam 2 razy i najchętniej spędzałabym weekend tam kilka razy w roku. Wszystko mi się podobało. Widzialam i te sterty śmieci o których wspominasz i te korki na ulicach, słyszałam klaksony, ale nie to utkwiło mi w pamięci. A właśnie meczety, Bosfor i kolacja w jednej z knajpek, kolory i smaki i zapachy. Po to tam pojechalam. Pozdrawiam.
-
Bardzo ładny ten Twój chaotyczny, trzydniowy Istambul :))
-
A mi w Istambule podobalo sie wszystko :) od miejsc zaczynając, poprzez jedzenie, ludzi, klimat, gwar, budzik w postaci nawolywan muezina, halas, konczac na przechodzeniu przez ulice bez wzgledu na kolor światel i pedzace samochody :)
pozdrawiam :) -
już setki razy o tym pisaliśmy na Kolumberze, o podwójnych lokalizacjach i bałaganie
-
a to, że ileś tam osób napisało źle, to nie znaczy że Ty też tak musisz, zawsze można równać w górę
-
Tak, powinieneś zmienić na Nowy Jork, bo to polski portal, piszemy tu po polsku. Napisałem tutaj, bo to jest na pierwszej stronie gazety i dziwnie wygląda jak tam jest napisane Istanbul, bo po polsku to miasto nazywa się Stambuł.
Mamy też Mediolan, a nie Milan, Paryż a nie Paris, Londyn a nie London, Hongkong a nie Hong Kong, Nowy Jork a nie New Jork itp. itd.
Jeśli się udzielasz na polskim portalu, to pisz po polsku, proste. -
Z tego co widze pare innych podrozy na Kolumberze ma w nazwie Istanbul, proponuje zebys tam rowniez, zaznaczyl ze po polsku to Stambul. Poza tym w wyszukiwarce na tym portalu,przy tworzeniu podrozy Istanbul pokazuje sie jako poprawne miejsce. Aha, w innym opisie podrozy mam New York, tez zle? Powinienem zmienic na Nowy Jork?
-
Stambuł, Stambuł, to miasto nazywa się po polsku Stambuł :)
-
Ale bywają całkiem spokojne dni w Istambule. To zależy o jakiej porze roku tam przebywamy.
-
A ja w X 2009 też zwiedzałam Istambuł "na szybko" - ale grafik był napięty. Chaosu na szczęście nie przeżywaliśmy ( przylot i wylot w godzinach poza korkami)...Ja na pewno tam wrócę !!! Zapraszam do mojej podróży z tego miasta.
-
Oglądając Twoja relacje i innych kolumberowiczów jestem smutny i radosny za razem!!!
Smutek mój stąd że tyle czasu ten region ciagle był odwlekany w moich podróżach a radość że na maj zarezerwowałem już bilety na samolot.JA jeszcze jako "wisienkę na torcie" do mojej podróży dokładam Kapadocję i liczę że będzie fajnie.
Super relacja!!!! -
cieszę się ze stambuł się nie zmienia; byłem tam 20 lat temu parę razy samochodem, właśnie po swetry itp i czuje ten klimat spomiedzy wierszy:) będę w marcu i już sie cieszę na tłok, smieci, zapachy egipskiego targu, taki jest stambuł w mojej pamięci:)
-
Pewnie pojadę kiedyś, ale na razie to chyba Stambuł spadł o parę oczek na liście ;)
-
Nie chce byc jakims wyznacznikiem. Na pewno jest to miasto, ktore predzej czy pozniej trzeba zobaczyc. Kazdy inaczej odbiera Istanbul, ja byc moze mialem za duze oczekiwania, i byc moze dlatego troche sie zawiodlem, ale tez sporo fajnych i duzo ciekawszych miejsc juz widzialem. Jedz, ocen, posmakuj i daj znac :-)
-
Od dawna chcę pojechać do Stambułu, a po Twojej relacji, to już sama nie wiem, czy słusznie ;) Jednak bardziej warto, czy nie ? Podpowiedz :)
-
Robert, nie napisalem ze kuchnia turecka rules :-) to bylo ogolne stwierdzenie, ze w Istanbule kebab rzadzi !!! Gdziekolwiek sie nie obejrzysz , jedza kebaby, tam chyba dzieci w przedszkolach juz wciagaja kebaby miedzy lezakowaniem. Zgadam sie, ze kuchnia malezyjska jest boska, choc przyznam sie bez bicia, ze jednak tajska mnie bardziej zachwycila :-)
-
wow, ale tu dużo smakowitych zdjęć:)
wrócę wkrótce:D -
Bardzo fajnie, tak niestereotypowo, opisałeś Stambuł. Podobają mi się nawiązania do czasów PRL - u i tureckich sweterków. Najbardziej smaków narobiłeś mi tymi zdjęciami potraw, galaretek i kebabów. Aż skłonny byłbym uwierzyć, że kuchnia turecka również, jak piszesz, rules. Byłem jednak w Malezji i wiem, że to nie prawda :) To ta malezyjska rules :)
-
i korki zawsze pokazują na autostradach jak wszyscy w sierpniu ruszają
-
Wiesz, chcialbym zeby bylo tak jak napisales! Niestety to marzenie. Wlosi marudza na brak kasy ale ciagle sa w rozjazdach, kazde wakacje, ferie zimowe to okazja zeby leciec jak najdalej! Lotniska sa koszmarem w sierpniu, kto moze ten unika przesiadek w Mediolanie czy Rzymie. Wszedzie tlumy, kolejki, balagan i rozchisteryzowani Wlosi, a wyloty z Wloch w jakiekolwiek miejsce na swiecie duzo drozsze niz z innych miast europejskich.
-
nawet gdzieś czytałem, że część Włochów zamyka się w domach i udaje, że wyjechała :)
-
Ej no nie tylko belfer ma wolne, nie przesadzaj! Zatem we Wloszech ja mam lepiej, bo nie nauczam a mam 2 tygodnie wolnego w sierpniu. Generalnie wszedzie w Italii, sierpien to okres urlopow, czy chcesz czy nie ,musisz wyjechac, miasta wygladaja jak po wybuchu jadrowym , wszystko zamkniete na trzy spusty. Wlosi uciekaja gdzie sie da!
-
Latem nie mamy wakacji, tylko nauczyciele mają :(
-
Czas? latem mamy wakacje, a zima Boze Narodzenie., . czasem trzeba wskorac dodatkowy dzien wolny, albo poprosic o extra urlop:-) a poza tym sa dlugie weekendy. Przy obecnych cenach lotow, tanich liniach i szybkim podejmowaniu decyzji, mozna latac za grosze. Trzeba tylko chciec.
-
Dokładnie to samo pomyślałam co chelsea79. Skąd tyle czasu i środków?
-
Turcja jest bardzo ciekawym krajem, wartym odwiedzenia. Ja akurat nie byłem w Stambule nigdy, ale pewnie kiedyś się wybiorę.
-
za chaosem i tłumem nie przepadam, ale Hagia Sofia to faktycznie potężny magnes. Zdjęcia świetne :)
-
Ładnie napisana relacja, tak jak lubię, dobry wstęp i puenta. Podoba mi się zwłaszcza wzmianka o wszechobecnym chaosie. I do tego świetne zdjęcia!