2009-07-11 - 2009-12-29

Podróż Kresy 2009: Ukraina

Opisywane miejsca: (1794 km)
Typ: Blog z podróży

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. adaola
    adaola (19.11.2013 20:36)
    Gratuluję wspaniałej podróży na Kresy:) Obejrzałam z przyjemnością:)
  2. pt.janicki
    pt.janicki (21.06.2013 22:53)
    ...wydawałoby się, że po zeszłorocznym EURO więcej będziemy wiedzieć o naszym wschodnim sąsiedzie, ale chyba jeszcze trzeba trochę poczekać...
  3. robak.rafal
    robak.rafal (15.04.2012 21:32) +1
    Zdecydowanie jedna z najlepszych relacji jaką czytałem, czy autor może polecić przewodniki po zachodniej Ukrainie oprócz Bezdroży.
  4. milanello80
    milanello80 (08.01.2010 17:42) +1
    i bym zapomniał, jeszcze za szerg literackich wstawek i odnośników
  5. milanello80
    milanello80 (08.01.2010 16:25) +1
    Świetna relacja. Jedna z lepszych w ostatnim czasie. Przyznam szczerze, że tematyka kresów, sladów polskości na tych ziemiach coraz bardziej przykuwa moją uwagę ostatnimi czasy. Gdzieś tam w głowie kłębią się myśli o organizacji wyprawy śladem polskim, naszego oręża, dawnych twierdz Rzeczypospolitej, obejmującej swoim zasięgiem tereny Ukrainy, Mołdawii, Rumunii, Węgier i Słowacji. Przyznam, że myśl ta coraz bardziej dojrzewa w mojej główce. Na dźwięcznie brzmiące w mej głowie nazwy Zbaraż, Chocim, Kamieniec Podolski, Cecorę etc. aż rwie ku tym stronom.
    Kwestia kresów zawsze będzie budzić różnorakie emocje, zależnie od punktu patrzenia. Podzielam zdanie Zfiesza, że racji tu nie sposób doszukać się. Warto jednak pamiętać,że pozostał tam szmat polskiej, często chwalebnej historii. Warto ruszyć w jej poszukiwaniu.

    P.S. - Przy rozdziale poświęconym Kołomyji uciekła data. Przyznaję, że pilnie śledziłem czas podróży i tempo poszczególnych skoków :)
    P.S. 2 - Bynajmniej nie stanowi to uwagi ku Twojej osobie i relacji, ale zauważam, że zapomina się bardzo często o pierwszej wielkiej wiktorii chocimskiej z 1621 roku, która przywrócilła dobre imię polskiemu choręzu, utracone po klęsce cecorskiej.
  6. lukasz.szala
    lukasz.szala (06.01.2010 19:21) +1
    Dziękuję wszystkim za komentarze i plusy.
    W przypadku kwestii, które mogą być drażliwe starałem się być jak najbardziej opisowy i jak najmniej oceniający. Uważam, że budowanie dojrzałych relacji wymaga rozmowy o trudnych sprawach, choć nie zawsze jest to łatwe.
  7. zfiesz
    zfiesz (05.01.2010 22:30) +1
    w kilku podejściach, ale się udało!:-) ciekawa opowiastka, nie powiem. Moją Panią od dawna ciągnie na wschód, więc, siłą rzeczy, i ja coraz częściej spoglądam w tamtą stonę. póki co, kompromisem między moim zamiłowaniem do"trzecioświatowości", a słabostkami Mojej Lepszej Połowy jest białoruś. tylko jeszcze nie wiemy kiedy:-)

    i jedna uwaga... moim zdaniem (!!!) wyciąganie martyrologii w konteście historii kresów, jest stąpaniem po bardzo cienkim lodzie. nic tam nie jest czarno-białe i nic nie jest jednoznaczne. dla mnie (!!!) wszelkie polsko-ukraińskie, polsko-bialoruskie, polsko-żydowskie (w wydaniu wschodnim) konflikty zawsze były niezrozumiałymi wojami domowymi. obawiam się, że nie da się tu znaleźć racji dla którejkolwiek ze stron...

    tak czy inaczej, kawał dobrej relacji! teraz czas na zdjęcia!:-)
  8. jolrop
    jolrop (05.01.2010 19:01) +1
    Dzięki za moje ukochane kresy widziane Twoimi oczami. ja wkrotce zamieszczę relację z samego Lwowa, ale Truskawiec tez znam.Urocze miasteczko, a kto raz byl, smak Naftusi zapamięta. Na razie obejrzalam Lwów, resztę zostawiam na później.Pozdrawiam:)
  9. lmichorowski
    lmichorowski (05.01.2010 14:04) +1
    Bardzo ciekawa i dobrze opisana podróż. Zarówno relacja, jak i zdjęcia zachęcają do odwiedzenia tych okolic. Pozdrowienia.
lukasz.szala

lukasz.szala

Łukasz Szała
Punkty: 6031