2009-08-21

Podróż Wyspa Wielkiego Błękitu - Amorgos

Opisywane miejsca: Kraków, Ateny, Amorgos (1919 km)
Typ: Album z opisami

 Jedyna taka wyspa na całych Cykladach, choć właściwie można to uznać za truizm, może nawet bezczelny truizm, biorąc pod uwagę, że nie odwiedziłem żadnej innej wyspy w archipelagu Cyklad :)

Wylądowaliśmy na tej gołej skale (a właściwie wyszliśmy na ląd, bo o lotnisku nie ma tam mowy), która  porośnięta jest jedynie mchami i porostami w październiku dwa lata temu. Spędziliśmy tam niezapomniane 2 tyg. w zapomnianej przez turystów wiosce Vroutsis i wynajętej za 100 euro na miesiąc chacie (ostatni dom we wsi). Chacie bez wygód, ale w najpiękniejszym jak dla mnie wtedy miejscu świata. Gotowanie na gazaki i bieżąca woda tylko ze szlauchu na zewnątrz domu dodały całemu pobytowi niezapomnianego kolorytu.

Ale od początku - od scenografii Wielkiego Błękitu dzieliło nas 2 tys. i 20 kilometrów. Opis podróży proponuję podzielić na dwa etapy, najpierw wspomniane 2 tys. kilometrów, i na deser ostatnie 20 km.

Pierwszy etap (2 tys. km): najpierw pociąg relacji Gdańsk - Kraków, w Krakowie kilka kilometrów w około rynku i mały spacer na Kaziemierzu, następnie liniami SkyEurope do Aten, z lotniska do centrum Aten autobusem, 20 min na pieszo do zaprzyjaźnionego domu, noc, poranek, W okolicach południa przeprowadzka do Pireusu, następnie promem marki Blue Star Ferries jakieś 8-9 godz., by wreszcie o 2 w nocy wysiąść na nabrzeżu Aegali na wyspie Wielkiego Błękitu - Amorgos.

  • Blue Star Ferries
  • Pireus
  • Na promie
  • Aegiali

Drugi etap (20 km): I to jest ta ciekawsza część podróży, gdyż port Aegiali leży właściwie na drugim końcu wyspy w opozycji do wioski Vroutsis (genialna nazwa, jakżeby tam nie Vrócić !). Druga w nocy, wszystko pozamykane (himona czyli zima...), trochę zamieszania po wyładunku, prom ginie w oddali, garstka ludzi w kilka minut wsiąka między budynkami.

Zostajemy sami i nie możemy się zdecydować czy wynająć jakiś pokój na noc w porcie (też wątpliwe), czy też próbować się dostać do ziemi obiecanej pod nazwą Vroutsis. Nasze niezdecydowanie brutalnie przerywa kierowca zdezelowanego busa, który teraz coś gdzieś zawiezie, ale zaraz vróci i łaskawie zawiezie nas do Vroutsis za jedyne 40 euro. Jak można przewidzieć nie byliśmy w stanie oprzeć się tej niesamowitej ofercie. Jak również można było przewidzieć za chwilę vrócę zmieniło się w godzinę - ale przyjechał!

No to jedziemy, za oknem zakręty i skały, skały i zakręty i gęsty mrok, żadnego wielkiego błękitu, żadnych plaż, żadnych miejscowości, żadnych ludzi. Trochę się śmiejemy i żartujemy, ale w każdym kiełkuje powoli pytanie: co my tu robimy ? Po czterdziestu minutach szalonej podróży odkładamy kiełkowanie na później, gdyż podobno jesteśmy już w wiosce Vroutsis, żegnamy się z kierowcą i ruszamy w poszukiwaniu 'ostatniej chaty we wsi'.

Poszukiwania nie trwały jednak długo, gdyż rzeczywiście na końcu wsi, skalistą dróżką trochę w dół odnajdujemy naszą chatę. Jest taka jaka miała być to jest bez prądu, gazu i innych udogodnień, ale z wodą na dziedzińcu! Jeszcze tylko zgodnie z warunkami wynajęcia wykonujemy poszukiwania klucza pod kamieniem w określonym miejscu (!) i drzwi ostatniej chaty we wsi Vroutsis stoją dla nas otworem ! A z rana... Z rana obudziły nas takie widoki.

  • Vroutsis
  • Vroutsis
  • Okolice Vroutsis
  • Amorgos
  • Okolice Vroutsis
  • Okolice Vroutsis
  • Okolice Vroutsis

 

Amorgos w październiku (tak jak i pewnie całe Cyklady) ma jedną bardzo dużą zaletę - całkowity brak turystów, dzięki czemu nasza czwórka (bo tyle nas było) stała się rozpoznawalna przez mieszkańców i w końcu jako ukoronowanie całego pobytu uzyskaliśmy zaproszenie na miejscowe wesele. Z drugiej strony uczciwie przyznać należy, że na wesele zaporoszona była "all island", i w rezultacie stawiło się ok 400 osób:) Wesele było rzeczywiście wyjątkowe, bo ślub brali w tym samym dniu brat i siostra (nie, nie ze sobą!). Niestety nie posiadam zdjęć nadających się do prezentacji z tej wielce ciekawej i tradycyjnej uroczystości, za to w kuchni mam miskę z której jadłem na tej imprezie.

Ale wracając do tematu październik na Amorgos może też mieć jedną mniejszą i drugą większą wadę. Mniejsza to taka, że większość otwartych w sezonie lokali gastronomicznych (eufemizm) jest już zamknięta, choć zdarzają się wyjątki i do takich należała niezwykle przyjemna, rodzinna tawerna w wiosce obok (wiązało się to, w naszym przypadku, niestety z marszem przez góry ok. 40 min w jedną stronę). Druga wada jest taka, że na pewno jest już chłodniej (chociaż nadal potrfi być bardzo gorąco), zmienia się wiatr i ogólnie nadziąga himona (zima) i można źle trafić, i może zacząć padać, i może burza przyjść, i naprawdę może być nieprzyjemnie - po prostu himoni (nam się udało i himona mieliśmy tylko ze 2 dni podczas całego pobytu).

Jak widać na załączonych zdjęciach naprawdę na całej wyspie nie było turystów. Z opowiadania miejsowych wynika jednak, że latem nawet tak zapomniana, skalista, mała i pozornie niedostępna wysepka jak Amorgos staje się oblegana. Spowodowane to jest najprawdopodbniej wielkimi ilościami fanów obrazu filmowego pod tytułem Le Grand Blue (Wielki Błękit), który w większości kręcony był właśnie na tej niesamowitej wyspie.

  • Amorgos
  • Amorgos
  • Amorgos
  • Amorgos
  • Megalo Viokastro
  • Amorgos
  • Agia Anna
  • Kapliczka

Po tych uliczkach Chory biegali mali Enzo i Jacques z Wielkiego Błękitu...

  • Amorgos
  • Amorgos
  • Amorgos
  • Amorgos

A oto najsłynniejszy, przyklejony do skały monastyr na Cykladach wybudowany w XI w. - Monastyr Hozoviotissa

  • Monastyr Hozoviotissa
  • Monastyr Hozoviotissa
  • Monastyr Hozoviotissa
  • Agia Anna

Wrak ten 'występował' również w filmie Wielki Błękit, niestety miałem fatalne warunki pogodowe do zdjęć i są jakie są. Ponieważ wrak się podoba, odgrzebałem i podgrzałem jeszcze kilka ujęć.

  • Olimpia
  • Olimpia
  • Olimpia
  • Olimpia
Miasto portowe Katapola, tutaj wynajęliśmy pokoje w ostatnią noc na wyspie, stąd odpływał prom powrotny.
  • Uliczki Katapoli
  • Podwójny ślub
  • Ślub
  • Kot w Katapoli
  • Katapola
  • Kot w Katapoli

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. jo-aska
    jo-aska (07.08.2014 11:18)
    Witam. Przepiekne zdjecia , wspaniala relacja. Wlasnie planuje wakacje na rok 2015 ...oczywiscie na Amargos. Mam juz rany hotelik na prywatnej plazy .
    Mam prosbe wielka. Podroz planuje saolotem i bez biora podrozy .Bardzo prosze o porade jak zaplanowac droge. Gdzie jest najblize lotnisko , promy. Bede wdzieczna za pomoc ./[email protected]
  2. mirbed
    mirbed (07.05.2014 14:46)
    wybieram sie w tym roku we wrześniu na Amorgos i...doczekac sie wrzesnia nie mogę:) ciekawy opis pobytu, chociaz chcialoby sie wiecej :)
  3. lmichorowski
    lmichorowski (09.06.2012 23:00)
    Piękne zdjęcia i ciekawy opis. Pozdrawiam.
  4. kanguria
    kanguria (07.10.2009 11:46)
    Bardzo ciekawe, ale za krótkie, ja też poproszę o więcej :)
  5. prawdziwy_jaari65
    prawdziwy_jaari65 (13.09.2009 11:39)
    Piękne zdjęcia.
    Amorgos + Koufunissi to moje plany na przyszły rok :-).
    Pozdrawiam.
  6. opinc
    opinc (15.08.2009 9:49) +2
    dziękuję bardzo za wszystkie pozytywne opinie i te plusy (do czegokolwiek one służą;), w przyszłym tygodniu obiecuję wszystkich odwiedzić i surowo ocenić !
  7. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (14.08.2009 16:17) +2
    Swietna podroz :)
    I zaczarowane zdjecia ...
  8. iwonka55h
    iwonka55h (14.08.2009 16:15) +1
    ładne zdjęcia, dzięki.
  9. sagnes80
    sagnes80 (13.08.2009 18:25) +2
    Zdjęcia piękne, opis interesujący, chociaż pozostawia niedosyt :) a już jestem zakochana w tej wyspie, tak jak swego czasu byłam w Wielkim Błękicie :) no i duży plus za szybkość działania na Kolumberze :)
  10. anka.g1
    anka.g1 (13.08.2009 18:09) +1
    A ja domagam się jednak szerszego opisu wyprawy! Już po kilku zdaniach się wciagnęłam, czytałam z zainteresowaniem aż tu nagle koniec;/ Tak być nie może, domagam się rozwinięcia:) Ale plusik już stawiam za ciekawe miejsce.
  11. slawannka
    slawannka (13.08.2009 16:35) +1
    No, to jest szybkość działania! Jak bym mogła, to bym jeszcze jeden plus dała:)
    Pobyt na takiej wyspie, taki właśnie pobyt, w takim okresie kiedy nie ma tam turystów, w takich warunkach - to coś co mnie olśniewa i zachwyca niezmiennie! MARZENIE!
  12. opinc
    opinc (13.08.2009 16:29)
    wykonano !
  13. slawannka
    slawannka (13.08.2009 16:17) +1
    Proponowałabym wstawienie akapitów, żeby się łatwiej czytało:). Ale i tak moje oczy wypatrzyły że to co piszesz jest niezwykle ciekawe, a zdjęcia już na konkursowej stronie widziałam więc mogę się tylko dobrego spodziewać. Dlatego plus, a akapity polecam:)