2007-08-15 - 2007-08-20
Podróż Jak byłam w Egipcie z biurem
Typ: Porada
Opis: Koszmary z Egiptu - znów biuro się popisało
Ja wiedziałam, że po tych baranach z biura to nie ma co się spodziewać czegokolwiek dobrego! Ale żeby już podstawić na wycieczkę w tym upale autokar z klimą jak z ogórasa polskiego? No bez żartów. DYliżansem by się lepiej jechało. PKP to przy tym klasa! Śmierdzi w środku, nawet paznokcie mi się spociły. Oczywiście znalazła sie parka z wałowką jak na tydzień, chociaż się ledwie 3 godziny jechało. No i ta muza z radia. Ja tolerancyjna jestem i obce kultury kocham, ale jak mi taki wyjec przez te godziny ciągle tylko habibi i habibi - żądza mordu wzrastała z każdą chwilą. A pani pilotka, siksa jedna, cała w skowronkach, bo się jej kierowca spodobał i treluje z nim, zamiast nam w końcu coś opowiedzieć. Żenada. Z tego wszystkiego z Kairu nic nie pamiętam, bo się cały czas tylko zastanawiałam jak im wszystkim dowalić.
Ja nie po to te tysiące płacę za samolot i Egipt, żeby potem się tłuc na plaży z głupolami z kraju, co nic tylko się wykłocają, jakim filtrem dzieci smarować. Dzieci się powinno w domu trzymać, nie w Hurgadzie. A już jak widzę te smarkule po 16 lat i te ich makijaże na słońcu to mi się nóż w kieszeni otwiera. A i sama plaża - dramat. Miała być cicha, piękna spokojna. A jest 10 osób na metrze kwadratowym, piasku spod tych ręczników w myszki miki nie widać, dzieci pełno, piłki latają, piski, lody kapią, matki krzyczą. DRAMAT! Za ciężkie pieniądze chcę odpocząć, ale się nie da. I wszędzie słychać polski. Polskiego, to ja sobie mogę w Polsce posłuchać, jak płacę 5 koła za wakacje w Egipcie to arabski powinnam mieć w gratisie, nie?
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Kobieto daj se spokój z podróżowaniem, zwiedzaniem!
-
tez mysle, ze indywidualne wyjazdy sa o wiele lepsze i ciekawsze...przede wszystkim sami decydujemy co chcemy robic, gdzie i kiedy, a i towarzystwo mozemy sobie wybrac:)
ja z biurem jechalam tylko raz i to tylko wykupiony mialam przejazd autokarowy do Istambulu i z powrotem..a pozniej na samo poludnie Turcji juz prywatnie
i tylko raz biuro mnie, delikatnie mowiac, rozczarowalo...w drodze powrotnej w Istambule, w umowionym miejscu, autokar ...w ogole sie nie pojawil...wizy studenckie nam sie konczyly (wracalismy z praktyk), w kieszeni po $10 dolarow a tu w perspektywie noc w Istambule...tu zaczela sie zreszta przygoda mojego zycia( na zupelnie oddzielna opowiesc) ale wtedy taka sie ona nie wydawala...teraz to sa fascynujace wspomnienia, wtedy wszystko wygladalo inaczej... -
No ja już też tylko na własną, bo z tymi oszołomami to nie ma co.
Ja rozumiem, co pisze Henryka, ale moje odczucia są inne. Szacunek szacunkiem, ale mnie to nie odpowiada i już nigdy się na taki kierat nie skażę. Najgorsza ta plaża była i te piski. Tak na marginesie, to myślę, że powinny być osobne zupełnie wczasy dla ludzi, którzy nie lubią dzieci. Bo ja nawet lubię, ale to nie znaczy, że chcę koniecznie słuchać ich wesołych treli na plaży.
Ale po tym Egipcie zwykle jeżdżę sama i już nie narzekam. No nie aż tyle.
A biura to zło i będę się tego trzymać.
-
A ja tam klimaty Egiptu lubię....i niekoniecznie za 5 tys!!!A tak juz zupełne na marginesie to w Hurgadzie jest więcej Polaków niż w Międzyzdrojach.
-
ja czytałem sto takich realcji z wyjazdów z biurem i zawsze zastanawia mnie jedno: po jaką cholerę płacić grube pieniądze i jechać na spęd? w życiu nie byłem na zorganizowanym wyjeździe, ale, przy szacunku i zrozumieniu argumentów henryki, wiem... jestem pewny... że moje odczucia byłyby identyczne. właśnie dlatego podróżuję na własną rękę. i jest mi z tym fantastycznie;-)
-
no cóż, wrażenia z każdego miejsca są jak napisała Henryka jego subiektywnym odczuciem,
myślę, w każdym przypadku można sobie jakoś poradzić:
- po pierwsze jeśli się nie ma dzieci to proponuję nie jeździć w sezonie ferii szkolnych/wakacji i w miejsca gdzie pojadą odpoczywać całe rodziny
- niechęć do słuchania polskiej mowy może być zaspokojona poprzez wykupienie wycieczki np. z Niemiec
- można znaleźć tak oryginalną lokalizację (zastrzec to w biurze) gdzie dociera mniej turystów i wtedy poczuć trochę luzu na plaży
pozdr SZ -
Dzięki:)))) polosky !
-
brawo babciu:)
-
Przeczytałam Twoją relację z wycieczki do Egiptu i chcę Ci powiedzieć, że sposób postrzegania świata i ludzi, jest zawsze bardzo subiektywny, wynikający z osobowości i charakteru człowieka.
Ja również byłam na takim zorganizowanym przez biuro turystyczne wyjeździe. Jeden tydzień objazdówka od Asuanu po Kair i tydzień w ośrodku Magawish.
Moje wrażenia i wspomnienia są zgoła inne. Tak byłam zaabsorbowana i zafascynowana, tym co widziałam, że nie docierały do mnie, tak prozaiczne zjawiska, na które Ty zwracałaś szczególną uwagę.
Robiłam mnóstwo zdjęć zabytkom, ludziom i przyrodzie, kąpałam się i spałam na plaży pod parasolem.
Życzliwy stosunek do innych, daje korzyść przede wszystkim osobie życzliwej.
Sama po sobie widzisz, jaka jesteś niezadowolona, zła i nieszczęśliwa.
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby komukolwiek kazać dzieci trzymać w domu. To świadczy o tym, że sama ich nie posiadasz..
Nawet indywidualny wyjazd Ci się nie uda, bo przecież siłą rzeczy będziesz cały czas spotykać na swej drodze dorosłych i dzieci.
Jeszcze jedna rzecz jest bardzo ważna w podróży - dobry towarzysz . Widać z opisu, że takiego nie miałaś przy sobie (płeć towarzysza podróży jest nieistotna).
Pozdrawiam i życzę jednak wielu udanych wojaży. HP