Podróż Główny Szlak Beskidzki - Gorce
W nocy burza, błyskawice. Wcześnie rano ruszam na Lubań, trudno się idzie całym czas pod górkę, ale widoki … . Trochę odpocząłem w bazie studentów na Lubaniu. Mam dziś trochę do przejścia około 30 km. Pogoda zaczyna się psuć. Gdy widziałem już schronisko zaczął padać deszcz. Wieczorem schronisko we mgle.
Trasa 29,50 km. Średnia 3,16 km/godz.
Rano zimno, wieje wiatr. Pokonuje Turbacz i schodzę do Sch. Stare Wierchy. W schronisko cisza, pies mnie przywitał. Przy schronisku na Maciejowej duży ruch. Wpadła grupa kolonistów. Mam dziś dojść do Rabki, więc siedzę sobie podziwiając widoki. W Rabce znów problem z noclegiem, mam miejsce w pensjonacie – którego nie polecam. Gdy zaproponowałem nocleg ze śpiworem – gość mówi że on dziadów nie przyjmuje – gry zaprotestowałem – obniżył cenę. Rodzinnie lubimy to miasto, więc pospacerowałem sobie po parku.
Trasa 19,39 km. Średnia 4,34 km/godz.
cdn.