2011-01-09

Podróż Nietrafiony środek, czyli chińskie a(in)spiracje

Opisywane miejsca: Chiny
Typ: Album z opisami

Daleki wschód. Azja. Trzy słowa pobudzające wyobraźnie, niosące obietnicę egzotyki i nadchodzącej przygody. Jaki kraj odda lepiej całą złożoność orientu niż Chiny, Państwo Środka. Kolebka jednej z najstarszych cywilizacji na Ziemi. Ojczyzna prochu, miejsce narodzin taoizmu, konfucjanizmu, dom wielu religii – nie zawsze przyjaźnie otwarty. Pisać można wiele, lecz najpierw, a może przede wszystkim... trzeba zobaczyć.

Kolor włosów: ciemny. Oczywiście z wyjątkiem tych, których przemalował czas, bądź dedykowane specyfiki stylizacyjne. Na tym podobieństwo się kończy. Rysy twarzy choć zbliżone, już po paru dniach ukazują pełnię swej różnorodności. Po tygodniu zaczynasz się zastanawiać: czy to na pewno Chińczyk? Przecież ten drugi wygląda zupełnie inaczej! Co region to inna budowa ciała, raz wysocy, raz niscy, panie z biustem kalifornijskiej „Tap Madl” oraz te obdarowane znacznie mniej w rzeczonym kierunku, niemniej równie porywające... Uroda często „ustandaryzowana” na obszarze prowincji, co jednak niczego nie ułatwia, uwzględniając chińskie zamiłowanie do wewnątrz krajowych podróży.

  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie

Mniej lub bardziej kontrolowane, mniej lub bardziej tłamszone lub promowane. Ludzie chcą wierzyć. Szczególnie Ci, którzy po porannej pobudce nie mogą ruszyć ręką ani nogą aby nie nastąpić na swojego wujka, ciotkę, kuzyna Tang...? Stłoczonych w tym samym łóżku, ewentualnie na podłodze obok. Także tacy, dla których przysłowiowa miska ryżu jest obiektem pożądania. Co się stanie kiedy ta masa wujków, ciotek, niezliczonych kuzynów postanowi uwierzyć w to samo? Co gorsza, może trafić się wśród nich płomienny kaznodzieja, który porwie za sobą krewkich kuzynów kolegi Mun z pobliskiej fabryki opon. Tego chińscy dygnitarze sprawdzać nie chcą. Religia istnieje. Są kościoły, meczety, niezliczone świątynie – dla każdego coś dobrego. Aż trudno nie zauważyć tych budynków, krzyczących przenikliwym głosem partii: JESTEŚMY TOLERANCYJNI!!! Jednak tolerancja dotyczy głównie wzroku przybyszów z zagranicy, i niewielu jest takich, którzy będą o religii mówić, a tym bardziej manifestować swoją wiarę (oczywiście należy tu uwzględnić bieżący poziom sympatii rządu dla danego wyznania).  

  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie
  • Religie

Przyrody, kultury, wszelkiej maści. Ukazujące mądrość i dobroć troskliwych przywódców. Propagujące dokonania chińskiej, „galopującej” gospodarki. Ukazujące wielkość chińskiego narodu od zarania dziejów. I tak – te pomniki są imponujące. Chińczycy są Wielkim Narodem, który dokonał Wielkich Rzeczy i należy o tym pamiętać. Szczególnie teraz, gdy chiński smok kończy swoją drzemkę.

  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki
  • Pomniki

Nieopisane bogactwo, po które przybywają przedsiębiorcy z całego świata. Porażająca bieda, której nie sposób nie dostrzec. Huk klaksonów na każdym kroku, wirtualne przepisy ruchu drogowego. Rozległe parki i brak słońca z powodu unoszącego się w powietrzu smogu. Dzieci w spodenkach z rozcięciem w kroku, umożliwiających natychmiastowe wypełnienie obowiązków organizmu, którymi obarczyła nas natura – wprost na chińską ulicę. Gwar, gwar i jeszcze raz gwar. Można się pogubić.

  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto
  • Miasto

Czy rzeczywiście dzika. Aby do takiej dotrzeć trzeba się wyrwać daleko poza ramy zorganizowanej turystyki. Czy jest to możliwe? Zapewne tak, w zależności od stopnia determinacji i zasobności portfela. Co nie ulega wątpliwości, Chiny są krajem w którym cudów natury jest bez liku. Niebosiężne góry przecinające kraj, stepy Mongolii Wewnętrznej, ciągnące się w dal rzeki, parujące lasy monsunowe, … . A przy tym niezrównane bogactwo wszelkiej flory i fauny.

  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda
  • Przyroda

Czy warto jechać? Zdecydowanie TAK. Czy warto tam wracać? O tym każdy musi zadecydować sam. Niezwykły kontrast na każdym kroku, rzeczy piękne, ale też przerażające. Nieustannie powiększająca się baza turystyczna, co pociąga za sobą zanik tradycji, na rzecz chętnie oglądanych przez turystów „show”, jednak ułatwiająca podróżowanie, po tym zdecydowanie obcym i wciąż tajemniczym kraju.

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. przedpole
    przedpole (07.06.2013 23:22) +1
    Każdy z nas ma inny odbiór Chin.Ale to przyszłe centrum[ środek ?] świata . Pozdrawiam
  2. lmichorowski
    lmichorowski (01.04.2012 22:28) +1
    Chylę czoła. Podróż super. Pozdrawiam.
  3. krzystru
    krzystru (16.01.2011 23:28) +1
    Z usług biura podróży nie korzystałem. Przez pierwsze dwa tygodnie podróżowaliśmy w czwórkę a następne dwa w dwójkę co dodatkowo nieco zwiększało mobilność. Rzeczywiście ciężko zobaczyć wszystko co by się chciało ale generalnie byliśmy zadowoleni (tym bardziej, że ograniczyliśmy się do transportu naziemnego wewnątrz Chin). Mapkę sporządzę jak tylko uda mi się wygospodarować wolną chwilę :) Jeszcze raz dziękuję za pozytywne komentarze - działają zdecydowanie mobilizująco :)
  4. s.wawelski
    s.wawelski (14.01.2011 16:24) +1
    Z przyjemnością stawiam plus na podróż za ciekawy i wciągający tekst. Zdjecia będę sobie oglądał we własnym tempie... Na wstępie, jeśli mogę zasugerować, to zrób jakąś mapkę swojej podróży aby łatwiej byłoby zlokalizować miejsca, o których piszesz i z których pochodzą zdjęcia.

    Pozdrowienia :-)
  5. milanello80
    milanello80 (13.01.2011 20:59) +1
    Wspaniała podróż, w tym się zgadzam. Ja z kolei uważam,że najwspanialsze są zdjęcia przyrody.
    Będąc miłośnikiem Azji nie mogłem sobie odpuścić rzucenia okiem na Twoje Chiny, mimo że kraj ten leży gdzieś po środku moich azjatyckich faworytów. Niemniej jestem przekonany,że niedługo i tam trafię. Byłeś sam czy z biurem podróży, wiele zobaczyłeś, więc zastanawia mnie czy sam to tak świetnie zgrałeś ? Mnie w Chinach najbardziej kręcą, bardziej nawet od magnesów typu most chiński czy terakotowa armia, dwa miejsca - potężny Budda w Leshan i jadeitowa góra w Taishan. Niestety Chiny są olbrzymie więc zapewne za jednym razem ciężko obskoczycć ciekawe miejsca.
    Gratuluję udanego debiutu kolumberowego i pozdrawiam
  6. adamp54
    adamp54 (11.01.2011 8:54) +1
    Wspaniała podróż - zgadzam się z chelsea79 - najciekawsze są zdjęcia ludzi.
  7. krzystru
    krzystru (10.01.2011 23:33) +2
    Dzięki za wszystkie plusy i komentarze! Marku - po obejrzeniu Twojej galerii z wyprawy do Ekwadoru, uwaga o zdjęciach szczególnie cenna, chylę czoła :)

    Wróciłbym - ale w wybrane regiony. Na pewno południe: granica z Wietnamem i wysepki Hongkongu. Poza tym Tybet ciągle czeka!

    Podróżowałem miesiąc - dużo za mało żeby poznać kraj i kulturę, ale jakieś pojęcie już jest. Tekst być może jeszcze rozwinę, póki co chciałem zwrócić uwagę na piękno i zróżnicowanie tego kraju :)
  8. dzikawoda_1
    dzikawoda_1 (10.01.2011 23:26) +1
    inspirująca relacja, mało opisów, za to dobrze podpatrzone kadry wiele mówią
  9. wojtass83
    wojtass83 (10.01.2011 22:18) +1
    ładnie przedstawione nowoczesne miasto i dzielnica biedy fajna relacja i zdjęcia piękne szczególnie tarasy ryżowe
  10. mapew
    mapew (10.01.2011 21:51) +2
    piekne impresje chinskie, z wielka przyjemnoscia ogladalem :)
  11. sagnes80
    sagnes80 (10.01.2011 21:10) +2
    fajne zdjęcia, ciekawe spostrzeżenia. chociaż trochę krótko:)
    a ile czasu łącznie podróżowałeś po Chinach?
  12. tis
    tis (10.01.2011 20:09) +1
    Świetne zdjęcia, szczególnie ludzie są niesamowici.
  13. amused.to.death
    amused.to.death (10.01.2011 13:53) +3
    a czy ty byś wrócił?
  14. amused.to.death
    amused.to.death (10.01.2011 13:53) +1
    Krótko ale fajnie:)