2010-08-11 - 2010-09-06
Podróż Wielokulturowy szlak nekropolii Podlaskich
tatarzy kruszyniany mizar tatarski szlak podlaski meczet islam supraśl cmentarz ewangelicki wasilków cmentarz katolicki białystok kirkut cmentarz żydowski żydzi dubicze cerkiwewne cmentarz prawosławny puszcza białowieska pogaństwo nekropolia kurhany zbucz cmentarz groby archeologia
Opisywane miejsca:
(139 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Ciekawy pomysł na pokazanie wielokulturowości Podlasia poprzez miejsca wiecznego spoczynku jego mieszkańców. Większość tych miejsc miałem okazję odwiedzić (z wyjątkiem Zbucza). Warto zobaczyć także wspomniany przez Ciebie mizar w Bohonikach, który niewiele ustępuje cmentarzowi w Kruszynianach oraz niewielki ale "klimatyczny" cmentarz tatarski w Lebiedziewie oraz dużą, aczkolwiek zaniedbaną nekropolię żydowską w Krynkach. Pozdrawiam.
-
super podróż, a potraktowania jej "przewodnikowo" nie zaliczałabym do wady - świetnie zebrana historia i do tego poparta niezłymi zdjęciami - wielki plus!
-
bardzo ciekawie opisana podroz, bylam tegoz lata na Podlasiu,ale w tych miejscach,ktore opisujesz nie postala moja noga,a szkoda...nb natknelam sie w internecie na Twoja stronke , w ktorej opisujesz tamtejsze rejony,gratuluje.
-
Ciekawie zilustrowana podróż i lekcja historii regionu. Polecam uwadze cmentarz w niedalekim Kosowie Lackim http://kolumber.pl/photos/show/golist:141689/page:4, gdzie można znaleźć groby z okresu zaborów.
-
no właśnie ye2bnik, ja całe życie tamtędy jeździłam i nie wiedziałam, a o Grabniaku dowiedziałam się z internetu:)
-
zfiesz, Krynek zabrakło, bo chciałam po jednym przedstawicielu wybrać, inaczej na podróż mogłaby się nigdy nie skończyć, a czytelnicy zanudzić. No a duszy rzeczywiście zabrakło, jakoś tak przewodnikowo wyszło,ale i wena nie zawsze jest. Do Krynek to się już wybieram od kilku miesięcy co najmniej, i jeszcze tam nie dotarłam chociaz dzieli mnie 45 km:)
-
Mmmmm.... Jarzębinka..... Palce lizać :)
-
normalnie ludzie zaczną o nas gadać ewo!:-) bo tak... w lipcu po raz kolejny odwiedziłem kruszyniany i supraśl(chociaż ciągle nie udało mi się dotrzeć na cmentarz. wybrałem kiszką ziemniaczaną w jarzębince;-), w końcu dotarłem na cmentarz żydowski na wschodniej, a w drodze na "folki" w czeremsze, zatrzymałem się, między innymi, w dubiczach! depczemy sobie po piętach!:-)
a relacja, tradycyjnie, świetna. chociaż zabrakło mi w niej tej "magii" i cytatów, które były w poprzednich.
...i zabrakło mi kirkutu w krynkach, który w końcu też udało mi się odwiedzić!:-) -
Bardzo ciekawy pomysł na podróż. W Zbuczu nie byłem - nawet nie wiedziałem, że jest tam tak interesujące miejsce. Pozdrawiam