Podróż Kreta - kiedy to już było????
Na którąś tam rocznicę ślubu( hi hi hi) wyruszyliśmy na Kretę. Teraz czas dla siebie - dzieci dorosły i poszły własnymi ścieżkami...
Lot jak zwykle przyjemny - lądowanie natomiast dostarczyło niesamowitych wrażeń. Lotnisko w Heraklionie jest tuż nad morzem, pas biegnie równolegle do wybrzeża. W pewnym momencie wydawało się, że zanurzamy jedno skrzydło w wodzie, po chwili - ze staranujemy skalny blok, który wyrósł tuż przed samolotem... lekkie dotknięcie pasa i brawa... Jest co powspominać.
Podróż z lotniska do hotelu krótka, to zaledwie kilkanaście minut. Lili studio w Ammoudarze wita nas pięknymi jukkami, ogromnymi oleandrami i palmami o grubych pniach. Wszędzie mnóstwo wody - basen, jeziorka, strumyki - właściciel kocha swą posiadłość i z zapalem coraz to coś upiększa.
To miejscowość dla młodych - zabawy do białego rana i halas - z tym kojarzy mi się Hersonissos. Miłośnicy doskonałej rozrywki na pewno nie będą zawiedzeni, natomiast osoby poszukujące ciszy i kreteńskiego klimatu poczują się oszukane.
Warto zobaczyć skansen poświęcony tradycjom dawnej Krety "Lychnostasis" i Muzeum Życia Wiejskiego, mieszczące się w XIX - wiecznej tłoczni oliwy.
W niedalekiej odległości od miast leży park wodny AquaSplash, z licznymi basenami, zjeżdżalniami wodnymi i wodospadami.
W Hersonissos, gdy trochę oddalimy się od centrum turystycznego, wszędzie napotkamy ślady przeszłości. Nawet za bardzo się o nie tu nie troszczą, można chodzić po zabytkowych mozaikach.
Bardzo mi się podobał piasek na plaży w Hersonissos czy Malii - nie pamietam. Wiem, że został skądś przywieziony.
wycieczki na Santorini kosztowały u rezydentow kupę kasy, więc wybraliśmy się do greckiego biura i tam kupiliśmy bilety na wodolot. Zamiast płynąc 5 godz. promem dotarliśmy na wyspę w 1,45 h. Tam wszędzie są autobusy - punktualne, częste i niedrogie. Wyprawa dla 2 osób kosztowała połowę tego, co u rezydentki no i zamiast 10 h na promie, spędziliśmy na wodolocie niecałe 4.
W Matali wokół zatoki są klify z grotami, które powstały w okresie neolitu. W I - II w n.e. groty te były wykorzystywane jako katakumby, w latach 60. XX w mieszkali tam hippisi z całego świata. Teraz zwiedza się je za darmo. Matala to bardzo ciekawie położone miasteczko. Mało tu hoteli, wieczorem plaże pustoszeją - turyści to głównie przyjezdni z innych regionów, którzy po południuna wracają autokarami do swoich hoteli. Jest dużo miejsc do spacerów, chociaż to jedno z najgorętszych miejsc na Krecie. Niedaleko jest plaża dla nudystów.
Na wschodnim krańcu wyspy, dalej nie ma już nic :) jest śliczna plaża Vai, podobno tu kręcono słynną reklamę batoników Bounty. Bardzo ładny widok rozpościera się z pobliskiej górki, na którą prowadzi wygodna ścieżka. W plażowym barze mają dobre salatki.
Nazwa tego monastyru brzmi Panagia Akrotiriani, to znaczy "Matka Boska z
Przylądka". Jet to jak najbardziej uzasadnione ze względu na położenie klasztoru. Moim zdaniem - jak po drodze to mozna zajechać, specjalnie wybierać się na skraj wyspy - raczej nie warto.
Miasto jak miasto... ładnie położone ale nadzwyczajne nie jest. Plątanina ulic, galimatias architektoniczny, mnóstwo ciemnych zaułków , gdzie wieczorem strach wejść... Naprawdę warto pójść na miejscowy targ, który odbywa się raz w tygodniu. Bardzo mi się podobała atmosfera - jak na afrykańskim bazarze. Mydło i powidło, hałas niemiłosierny. Poza ciekawostkami miejscowymi i towarami z Afryki - mnóstwo chińskiej tandety. Ale atmosfera i zapachy bajeczne. Tam właśnie kupiłam najsmaczniejsze na świecie truskawki. A bogactwo owoców, ryb, muszli - oszałamia. W centrum Heraklionu jest normalny plac targowy, a ten jest na peryferiach.
Niewielkie miasteczko w górach niedaleko Heraklionu. Spokojne, ciche, senne, otoczone winnicami i gajami oliwnymi. Mnóstwo zieleni, zadbane ogródki, wąskie i strome uliczki. W centrum miasta, pod ogromnym drzewem ( platan???) siedział ksiądz w otoczeniu mieszkańców, sączył wraz z nimi coś ze szklanki, rozmawiał, odpoczywał... Widok bardzo uspokajający, taki pogodny, serdeczny i życzliwy. Odpowiada mi taka atmosfera. Może jeszcze kiedyś tam wrócę?
Według mnie przereklamowane, zwłaszcza że to tylko bardzo dowolna rekonstrukcja dokonana przez Evansa. Mnóstwo ludzi, kolejki, hałas.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Na pewno warto. Na wyspach jest "trochę inna Grecja " niż na kontynencie. Polecam jak najbardziej. Trzeba tylko na coś się zdecydować, bo jest tam co oglądać, a i na pooddychanie trzeba znaleźć czas. A na kolejne podróże serdecznie zapraszam.
-
Na kracie nigdy nie byłem, ale wiem, że warto się tam wybrać:) Twoja relacja mnie podtrzymała ku temu:) Bardzo miło spędziłem tutaj czas, szczególnie, ze ładnie opisałaś miejsca i swoją podróż - fajnie się czytało:) Gratuluję wczasów:) Pozdrawiam i mam nadzieję do spotkania w kolejnej podróży!
-
Ha-już tu byłem-na stronie ,też. Wrażenia z lądowania miałem takie same.
-
Witaj, dziękuję za przywołanie fantastycznych wspomnień :-)
Może i ja powrócę do Moich Wysp Szczęśliwych ???
Pozdrawiam
b. -
Ciekawe mam nadzieje na większe wypracowanie na temat Krety, ponieważ nigdy tam jeszcze nie byłem. Ale plusik się należy
Pozdrawiam CZarek -
Grecja - moja wakacyjna miłość... kiedyż znowu skusi mnie swoimi walorami? Aniu dzięki za pogodny klimat i nieco słońca, ale... literki też lubimy :)))