2010-03-07

Podróż Wielki, wielki jest Berlin...

Opisywane miejsca: Berlin
Typ: Album z opisami

Tytuł podróży, to ostatnie słowa wiersza Juliana Tuwima "Berlin 1913", spopularyzowanego przez piękną piosenkę krakowskiego poety i barda "Piwnicy pod Baranami" - Leszka Długosza, do posłuchania której zapraszam tu: http://www.youtube.com/watch?v=IOJxQMivblg. A Berlin, w rzeczy samej, jest wielki. Tak wielki, że wybrałem podróz właściwie tylko po jednej z jego ulic - szerokiej, reprezentacyjnej alei Unter den Linden i jej sąsiedztwie. Może dlatego nie udalo mi się odnaleźć "Café du Nord", o której pisał we wspomnianym wierszu Tuwim. A może dlatego, że znajduje się ona w którejś z dzielic Berlina, będących wówczas "za murem". A może po prostu dlatego, że ona już nie istnieje. Wszak od 1913 roku minęło sporo czasu. a nad Berlinem przetoczyła się niejedna dziejowa zawierucha...

W czasie, gdy odwiedziłem w czasie tej podróży niemiecką stolicę, Berlin był podzielony. Wschonia część miasta, stanowiąca ongiś sowiecką strefę okupacyjną, była stolicą NRD (jeden z moich niemieckich znajomych tłumaczył niemiecki skrót nazwy tego państwa - DDR jako "Deutsche Dramatische Republik), zachodnia, oddzielona od 1962 roku pasem umocnień i osławionym murem, stanowiła odrębną jednostkę administracyjną - Westberlin, będącą faktycznie demokratyczną i wolnorynkową enklawą na terenie NRD. Cały Berlin można było wówczas ogarnąć wzrokiem z platformy widokowej, położonej na wysokości ponad 200 m. na wieży telewizyjnej (Fernsehturm), stojącej nieco na wschód od Alexanderplatz. Samo przekraczanie granicy obu części Berlina nie było łatwe. Drobiazgowe sprawdzanie dokumentów, kontrola bagażu, a potem przejazd przez robiący dość przygnębiające wrażenie pas ziemi "niczyjej", najeżonej betonowymi zaporami, zasiekami i ponoć zaminowanej. Tak to wyglądało z okien pociągu, jadącego od stacji Friedrichstrasse do stacji Zoo. Nie miałem okazji przekraczać granicy na najbardziej znanym przejściu, tzw. Checkpoint Charlie, nie wiem jak wyglądało to tam. Pewnego razu natomiast, jadąc na lotnisko Schönefeld, z którego latało się do Warszawy, miałem okazję rzucić okiem na słynny most Glienicke (Glienicker Brücke) nad Hawelą, zwany "Mostem Szpiegów". Nazwę tę zawdzięcza temu, że w czasach komunistycznych wywiady obu bloków trzykrotnie dokonały tam wymiany pojmanych agentów (w sumie prawie 40 osób).

Niniejsze zdjęcia pochodzą z jednej z podróży w latach 80-tych, gdy we Wschodnim Berlinie przebywałem w tranzycie, w czasie delegacji służbowej. Ponieważ miałem cały dzień dla siebie, wykorzystałem go na spacer po wspomnianej wyżej alei Unter den Linden (faktycznie, jest wysadzana lipami) i zwiedzenie Muzeum Pergamońskiego. Nie był to wprawdzie ani pierwszy, ani ostatni mój pobyt w Berlinie, jednakże jedyny, z którego zachowały mi się zdjęcia. A ponieważ DDR odeszła już (na szczęście) w przeszłość, myślę, że dla niektórych będzie ciekawe przypomnienie obrazków z tamtych czasów i nieistniejącego już państwa.

  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin
  • Berlin

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. snickers1958
    snickers1958 (06.04.2014 11:17) +1
    Kolejne, duże miasto nie znane mi w ogóle. Chociaż byłem w nim "chwilkę" po przemianach i spałem w jakieś podrzędnej hotelinie to widoku tu przedstawione są dla inspirujące i zachęcające do kolejnej wizyty ale już tak na legalu i w realu. Dziękuję Leszku za wstęp do tej "krainy". Pozdrawiam.
  2. lmichorowski
    lmichorowski (24.09.2013 22:07) +1
    :)
  3. pt.janicki
    pt.janicki (24.09.2013 22:02) +1
    ...od znajomych "dederonów" znam też inne znaczenie DDR - das dumme Rest (ta bezmózga reszta) ... :-) ...
  4. lmichorowski
    lmichorowski (22.09.2013 12:25) +1
    Niedawno dowiedziałem się, że "Café du Nord" w Berlinie mieści się przy Harzgeroder Str. 5 w dzielnicy Pankow. Czy jest to ta kawiarnia, o której pisał Tuwim - tego nie wiem...
  5. city_hopper
    city_hopper (27.10.2010 10:52) +1
    Wspaniała podróż do lat 80-tych. Do tego wzdluż traktu, ktory niby (architektonicznie) niewiele ię zmienił, ale tak naprawdę to już inne miasto. Popieram arnolda co do oceny lat 80-tych - woczas naszym marzeniem jako licealistó było uciec z naszego kraju (ale nie do NRD - raczej na pobliskie lotnisko Temnpelhof). I tak jak Arnold (a także voyager) jestem milośnikiem płyty 'Stationary Traveller' niedocenianej grupy Camel.
    Wielki plus :-)
  6. dino
    dino (30.03.2010 15:23) +2
    ja bywałem w Berlinie już po upadku muru, nie znany mi jest ten klimat, poza zasiekami wokół amerykańskiej ambasady... a Unter den Linden jest naprawdę długa. Zgodnie z tradycją moich pieszych wędrówek po różnych miejscach chciałem zrobić sobie spacer... nogi bolały :)
  7. arnold.layne
    arnold.layne (27.03.2010 21:10) +3
    Bardzo ciekawa relacja.
    Chociaż nie zgadzam się z Markiem co do tej "fajności", lata osiemdziesiąte pamiętam jako totalną beznadzieję...
    Leszek, czy znasz taką płytę "Stationary Traveller" zespołu Camel? to koncept - album opisujący miłość dwojga ludzi w Berlinie, w mieście podzielonym murem.
    Ja nie zdawałem sobie sprawy z tego podziału, i ojciec - pod koniec lat siedemdziesiątych powiedział mi: " wyobraź sobie część Warszawy oddzieloną murem, mur stoi w Alejach Jerozolimskich, dalej biegnie Towarową i Okopową aż do Wisły, i nie możesz nawet myśleć o przekroczeniu go. Tak? zapytałem sarkastycznie, a co mi zrobią, ochrzanią od stóp do głów? Nie. Nie ochrzanią. Zastrzelą. Powiedział to i zakończył rozmowę"
    Znałem oczywiście historię getta i ówczesnego muru, ale to było co innego, wojna, hitlerowcy, etc. Ale żeby zastrzelić kogoś, kto chce wydostać się z "raju" na "dziki" Zachód, to było coś nowego.
    Leszek mam pytanie. Czy wiedziałeś podczas pobytu w Berlinie, że jako pierwsi przeciw komunizmowi zbuntowali się Niemcy ("Dederoni" - określenie czeskie;-) w czerwcu 1953?
  8. czarny.pol
    czarny.pol (27.03.2010 18:59) +3
    dokładnie popieram pana Marka
  9. mapew
    mapew (27.03.2010 18:35) +4
    fajna podroz w przeszlosc
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765