Komentarze
-
A u nas nazywano go "Wańka-Prinz" (przez podobieństwo do NSU-Prinz)
-
:)
-
...przedmiotem marzeń też był zaporożec, w końcu zagraniczniak. Nazywano go "zapfrosch" (stukająca żaba) ... :-) ...
-
No tak, "Łady", "Moskwicze". "Wołgi", "Żiguli"...
-
...trafiały się też pojazdy produkowane za linią Curzona ... :-) ...
-
I prawie same Trabanty i Wartburgi...
-
Klasyczny widok w realnym socjalizmie. Szeroka aleja i minimum samochodów. No, ale takie ulice budowano do defilad, nie dla aut...