Nienawidzą się, rywalizują ze sobą i mają zagorzałych zwolenników uznających wyższość jednej nad drugą. Florencja i Siena, dwie perły Toskanii mają do zaoferowania niezliczoną ilość atrakcji. Problem w tym, że dla mnie werdykt jest prosty (w przeciwności do tego z rodzimego podwórka). Siena choć śliczna i urokliwa jest o stopień niżej od swojej grubszej siostry. Nie znaczy to, że nie warto wyrwać się choćby na kilka godzin i zobaczyć co ma w zanadrzu konkurencja.