I znów Sofia majaczy w opcjach. Bo okazuje się, że do Grecji nie da się najwyraźniej transportem publicznym dojechać inaczej. (warto to uwzględnić przy planowaniu podróży. Tym razem decydujemy się na pociąg. Z przesiadką w stolicy. Ceny biletu już nie pamiętam, ale zdecydowanie niewielka za tak długą trasę. Komfort jazdy pamiętam doskonale. Ciąglę czuję dotyk ciepłego skaju na skórze, mniam. Większych przygód nie odnotowano w trasie.
Podróż Bułgaria od środka, czyli o zbawiennym braku planu - Do Grecji - podejście trzecie
2008-10-25