Pierwszy dzień podróży , słoneczna pogoda, rozpocząłem od zwiedzania Poczdamu. A właściwie tylko Parku Sanssousi. 298 ha, ślicznie utrzymany , pełno rzeżb, fontann. Brak czasu nie pozwalał mi jednak na dłuższą kontemplację. Szybko przeszedłem do zwiedzania. Od razu rzuca się w oczy olbrzymi wiatrak holenderski. Powstał w latach 1787–91. Spalony w 1945 roku, w 1993 roku odtworzono go w okolicach Nowych Komnat. Obok znajduje się Letni Pałac Sanssouci  położony na Winnej Górze. Jest to dawna letnia rezydencja Fryderyka II Wielkiego. . Wstęp do środka 12 euro. Do wyboru audioguide po niemiecku lub angielsku. Zakaz fotografowania. Wejścia co 5 minut. Nie można było dłużej  zostać w jakiejś sali ,bo już następna grupa zwiedzających się pchała. Niemki z obsługi miały coś w sobie z wachmanek. Porażka. Po 20 min już byłem na zewnątrz. Ocena - 3.  Dużo lepiej było w Nowym Pałacu. Powstał  ponad 15 lat po powstaniu pałacu Sanssouci.  Wznieśli go architekci H. L. Maner, C. von Gontard i J. L. Legeay. Jego wnętrza kryją około 200 pokoi.  Wstęp tylko 6 euro i można sobie pomalutku zwiedzać, nikt nikogo nie pogania. Ale zakaz robienia fotek obowiązuje. Ocena – 9. Szybkie spojrzenie na Oranżerie i Belweder. Był on ostatnim budynkiem, jaki powstał za czasów Fryderyka Wielkiego. Nazwa Belvedere oznacza piękny widok. Z dwukondygnacyjnej rotundy roztacza sie jedna z najlepszych panoram na ogród. Jako wzór wykorzystano rekonstrukcje willi Nerona w Rzymie. Miałem być tylko przejazdem tutaj, a minęło już 5 godzin. Więc odjazd z pięknego Poczdamu i kierunek Drezno.

  • Park Sanssouci
  • Park Sanssouci
  • Park Sanssouci
  • Park Sanssouci
  • Park Sanssouci
  • Park Sanssouci
  • Park Sanssouci
  • Park Sanssouci