Droga z Paro do Thimphu biegnie, na odcinku jakichś ośmiu kilometrów, przez dolinę rzeki Thimphu. Są to raczej suche tereny, a tu i ówdzie na stokach pojawiają się domy. Dolina rozszerza się trochę przy miasteczku Khasadrapczu, gdzie zaczyna się boczna dolina Gidakom. W tym miejscu stoi mała elektrownia wodna, która częściowo obsługuje miasto Thimphu. Za Khasadrapczu dolina znowu ulega zwężeniu i ponownie rozszerza się w Namseling, czternaście kilometrów przed Thimphu. Namseling to bardzo ładny zakątek. Łagodne zbocza są porośnięte lasem iglastym, a miasteczko otoczone polami ryżowymi leży w dole drogi. Za Namseling zaczyna się już „przedmieście" Thimphu. Niedawno wybudowany tu wielki czorten wyznacza początek nowej drogi ekspresowej. Ten odcinek, biegnący na lewym brzegu, został ukończony w 2005 roku i dzięki niemu w ciągu kilku minut można dotrzeć do stolicy Thimphu. Memoriał Czorten został zbudowany w 1974 roku na pamiątkę trzecie; króla Jego Królewskiej Mości Dżigme Dordżi Łangczuka, który zmarł w 1972 roku. Matka Aszi Phunco Czogron (1911-2003) postanowiła wznieść ten monument w imieniu swego syna i na jego pamiątkę. Wejście do czortenu prowadzi przez niewielki ogród, którego brama jest ozdobiona z zewnątrz i od wewnątrz trzema posągami wyrzeżbionymi w łupku. Na zewnątrz zobaczymy trzech opiekuńczych bodhisattwów buddyzmu; Awalokiteśwarę - symbol współczucia, Mandziuśriego - symbol mądrości i Wadżrapaniego - symbol mocy. Po wewnętrznej stronie rozpoznamy Szabdrunga Ngałanga Namgjela, historycznego Buddę i Guru Rinpocze. Z lewej zaś strony widać olbrzymie bębny modlitewne, poruszane przez wiernych. Czorten został zaprojektowany zgodnie z tradycją szkoły ningmapa przez Dungse Rinpocze, syna wielkiego mistrza Dudzioma Rinpocze (1904-1987). Wyróżnia się tym, że jest to czortem - kaplica. Po stronie wschodniej budowli znajduje się duży, widoczny nawet z zewnątrz, wizerunek historycznego Buddy. Po wschodniej stronie czortenu znajduje się w szeroka, prowadzącą w dół ulica, której właściwa nazywa brzmi Dzogczen Lam, choć wszyscy nazywają ją „Python road", dojdziemy do stacji benzynowej i do mostu Lungten Zampa znajdującego się przy wejściu do miasta. Po drugiej stronie mostu możemy urządzić sobie piękny spacer po Deczen Lam. Podążając wzdłuż rzeki, dotrzemy do dzongu. Po drodze napotkamy kilka szkół, fabrykę bhutańskiego muszą zachowywać styl bhutański, a to sprawia, że nowe centra miejskie posiadają szczególny charakter. W Thimphu policjanci kierują ruchem za pomocą niezwykle eleganckich gestów i pozdrawiają swych znajomych z wielkim uśmiechem na twarzy. Rzadko się zdarza, by w ostry sposób napominali kierowcę, który narusza przepisy, lub turystę do tego stopnia zafascynowanego ich ruchami, że zapomina, jakie jest ich znaczenie. W Thimphu mieszka okoto 80 tys. ludzi. W większości jest to państwowe duchowieństwo, rodzina królewska, urzędnicy i szybko powiększająca się klasa kupców. Zdarzają się też rodziny trudniące się jedynie rolnictwem. Zgodnie z międzynarodowymi standardami Thimphu to nowe miasto, ale z punktu widzenia Bhutanu raczej stare. W latach 1952-53 zostało ono stałą stolicą państwa, choć wówczas znajdował się tam tylko dzong otoczony kilkoma budynkami. W latach 80. nastąpił boom budowlany dzięki inicjatywie prywatnych osób. W przeciwieństwie do wielu współczesnych miast Thimphu zachowuje określony lokalny charakter architektoniczny, a to za sprawą dyrektyw wydawanych przez rząd. Ruch samochodowy znacznie wzrósł od początku lat 90. W Bhutanie zarejestrowanych jest obecnie ponad 33 250 samochodów, z tego blisko 24 000 tylko w regionie Thimphu. Rząd stara się kontrolować ten wzrost, ale publiczne środki transportu są niewystarczające, dlatego po mieście krążą taksówki często łamiące przepisy i powodujące szkody. Nazwy ulic zostały wprowadzone dopiero niedawno, dlatego nie warto nawet pytać przechodnia, gdzie znajduje się taka czy inna ulica
Podróż Bhutan Zachodni i Środkowy 2009r - Bhutan Zachodni
2009-12-08