Podróż Ekscentryk z Mikovej - Nieznany Andy



2009-11-05

O Andym Warholu nie wiemy w Polsce zbyt wiele. Okres jego największej aktywności przypada na lata, gdy Polska była za żelazną kurtyną. Artyści-awangardyści, jeszcze do tego z USA, nie mieli w PRL-u dobrej prasy. Ale przynajmniej specjaliści nigdy nie mieli wątpliwości. Warhol był ikoną popartu, synonimem nowoczesnej sztuki. Nonsensopedia określa go tak: „największy warchoł wśród artystów i największy artysta wśród warchołów”.

Z parkingu faktycznie jest tylko kilka kroków do Muzeum Warhola. Budynek powstał w 1991 roku. Ozdobiona w stylu popartu, rozczłonkowana bryła wyraźnie odróżnia się od domów w miasteczku. Po obowiązkowej wizycie w kasie (bilet dla dorosłych kosztuje 3,32, ulgowy 1,66 euro – brak zaokrągleń to efekt ścisłego przestrzegania przelicznika koron na euro) nakładamy krwisto-czerwone papcie i zaczynamy zwiedzanie. Najpierw schody i pomieszczenia ze sztuką nowoczesną. Trzeba patrzeć także po nogi, bo pop-artowe papcie najlepiej nadają się do ślizgów po podłodze. Nowoczesne obrazy nie zachwycają – ale to może osobnicza przypadłość? Szybko mijamy liczne olejne wizerunki przedstawiające fakt wypływania czegoś z czegoś i docierania do czegoś. Apetyt na klasykę, czyli Warhola zostaje zaspokojony na piętrze. Najpierw kilka sal z mnóstwem dokumentów, pamiątek i zdjęć. Jedną z bardziej oryginalnych pamiątek jest koszulka, w której ochrzczono Andrieja (Ondrieja)  Varchola. Dalej, kilkanaście oryginalnych prac Andy Warhola oraz, to co najważniejsze, portrety Marylin Monroe, Mao, Lenina oraz impresje na temat sierpa i młota. Projekty opakowań słynnej zupy Campbell widzieliśmy już przed Muzeum.

  • Pomnik Andy Warhola w Medzilaborcach
  • Portrety znanych osób, są tu m. in. Kafka, Einstein, Freud
  • Marylin Monroe wg Warhola
  • Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Medzilaborcach