Podróż Dawno temu w Zachodniej Afryce - Nigeria - Kano



Podróż do Kano była atrakcją samą w sobie, o ile dopisała pogoda i nie było zbyt wielu chmur. Samolot przelatywał najpierw nad dżunglą porastającą obszar między dwiema wielkimi afrykańskimi rzekami: Nigrem i Benue, potem nad płaskowyżem Jos i wreszcie rzadko porośniętą sawanną przechodzącą bliżej Kano w półpustynną równinę. W porze suchej (listopad) zarówno na sawannie jak i w okolicach Kano dominował kolor piaskowy, gdy leciało się w porze deszczowej (maj, czerwiec) było całkiem sporo zieleni.

Samo miasto jest zupełnie inne od Lagos. Charakterem przypomina nieco miasta arabskie, może dlatego że dominującym wyznaniem wśród Hausa jest islam. Miasto jest otoczone zabytkowymi murami, w starej części można zobaczyć XV-wieczny pałac emira i zabytkowy meczet. Klimat też jest znośniejszy niż w Lagos. W dzień upały sięgały wprawdzie 40 stopni, ale wieczór przynosił wyraźne ochłodzenie. Zdecydowaną uciążliwością były za to wyjątkowo krwiożercze komary, zwłaszcza w porze deszczowej. Dzięki Bogu, udało mi się nie złapać malarii, mimo że wielokrotnie bywałem pogryziony.

  • Kano