2010-02-05

Gozo, Għawdex po maltańsku, lub, bardziej romantycznie, Wyspa Kalipso... Druga pod względem wielkości wyspa Archipelagu Maltańskiego. Choć tylko cztery razy mniejsza od bardziej znanej sąsiadki, ma zaledwie trzydzieści tysięcy mieszkańców (dwanaście razy mniej!). Mimo że Gozytańczycy bardzo podkreślają swoją odrębność, a w przeszłości przebąkiwali nawet o niepodległości, z sąsiadami łączą ich nierozerwalne więzy krwi. Bez oglądania się na te wyspiarskie niesnaski, można bez grama przesady stwierdzić, że Gozo to miniaturowa wersja Malty. Z niemal identycznym krajobrazem, wspólną historią i tymi samymi kompleksami wynikającymi zapewne z przerostu prowincjonalnych ambicji.

Komunikację między wyspami zapewniają promy kursujące bez przerwy Kanałem Comino. Złośliwi twierdzą, że gdyby nie interesy przewoźników i, tylko czasem ukrywana, wzajemna niechęć Gozytańczyków i Maltańczyków, już dawno zbudowano by most łączący te dwa ziarnka piasku zagubione na Morzu Śródziemnym.

Najsłynniejszym zabytkiem Gozo jest Ggantija - zespół neolitycznych świątyń sprzed ponad pięciu tysięcy lat. Legenda mówi, że świątynie, w ciągu jednego dnia, wybudowała miejscowa gigantka, żywiąca się tylko rosnącą w okolicy fasolą doprawioną czosnkiem. Coś musi być na rzeczy, bo wielotonowe bloki kamienne przeniesiono tu z kamieniołomów odległych o pięć kilometrów. Mniej legendarne wyjaśnienia nie są tak barwne i, niestety, pełne są nieścisłości i hipotez, których nie sposób potwierdzić.

Podobnie jak trudno znaleźć dowody, że grotę na północy wyspy zamieszkiwała nimfa Kalipso. W jej ramionach, o świecie i zrozpaczonej żonie, miał na kilka lat zapomnieć Odyseusz. Skalna szczelina może nie imponuje, ale rozciągają się stąd piękne widoki na okolicę. U podnóża wzniesienia, w którym natura wyżłobiła Calypso's Cave, w Zatoce Ramla, leży zaciszna, jedna z bardzo niewielu piaszczystych plaż archipelagu. Co ciekawe, zatokę od otwartego morza oddziela podwodny mur. Zbudowali go Joannici, aby w ten sposób utrudnić piratom dostęp do wysepki.

Pozostałą część przeszło czterdziestokilometrowego wybrzeża tworzą głównie urwiste klify. W okolicy Dwejra, morze wyrzeźbiło w nich wiele płytkich grot i wspaniałe łuki. Najbardziej znanym, wręcz symbolem Gozo, jest Azure Window - ogromny łuk skalny, którego dni są już jednak podobno policzone. Aby obejrzeć Lazurowe Okno od strony morza, warto wybrać się na krótką wycieczkę łodzią rybacką z pobliskiego Inland Sea. To maleńkie jeziorko, o nienaturalnie błękitnej wodzie, powstało po zawaleniu się jednej z przybrzeżnych jaskiń, połączonej z otwartym morzem kilkudziesięciometrowym tunelem wyżłobionym w klifie.

U wejścia do Dwejra Bay z morza wyrasta samotna skała. To Fungus Rock. Do niedawna rósł na niej grzyb używany do wytwarzania leków na niemal wszelkie dolegliwości: od padaczki i chorób wenerycznych, po hemoroidy i tamowanie krwawienia. W czasach krzyżowców, samowolne zbieranie grzyba było karane nawet śmiercią! Badania przeprowadzone w latach sześćdziesiątych przez brytyjskich naukowców, nie wykryły jednak żadnych substancji leczniczych w roślinie.

W stolicy Gozo - Victorii - warto odwiedzić przede wszystkim Cytadelę. Zbudowano ją, aby bronić mieszkańców miasta i okolic przed atakami piratów. Jak się okazało - niepotrzebnie, bo wraz z ukończeniem monumentalnych fortyfikacji, skończyły się czasy piractwa na Morzu Śródziemnym, a przynajmniej ich zainteresowanie maleńką wysepką. W obrębie dzisiejszych murów, odbudowanych po wielkim trzęsieniu ziemi z 1693 roku, znajduje się, między innymi, Katedra, w której przechowuje się relikwie świętej Urszuli - patronki wyspy, Muzeum Archeologiczne ze skromnymi zbiorami, Muzeum Historii Naturalnej i dawne więzienie.

Mury Cytadeli stanowią też chyba najlepszy punk widokowy na Gozo. Przy czystym niebie, można stąd ogarnąć praktycznie całą wyspę. Tu, znacznie lepiej niż na sąsiedniej Malcie, widać rozmach i zamiłowanie wyspiarzy do wznoszenia ogromnych kościołów. Patrząc na wschód, nie sposób nie zauważyć gigantycznej, wyrastającej na 75 metrów kopuły kościoła świętego Jana Chrzciciela w Xewkiji. Trzytysięczna wieś, własnymi siłami i za własne pieniądze, przez dwadzieścia lat wznosiła największy kościół na Gozo i (a jakże!) jeden z największych na świecie. Niestety, środków wystarczyło tylko na budowę i od trzydziestu lat świątynia stoi niemal pusta...

  • Gozo z oddali
  • Neolityczna świątynia w Ggantija
  • Neolityczna świątynia w Ggantija
  • Wiatrak w Xaghra
  • Ramla Bay
  • Wybrzeże w okolicach Ramla Bay
  • Tas Salvatur
  • Victoria-Rabat
  • Victoria-Rabat
  • Victoria-Rabat
  • Victoria-Rabat
  • Kościół świętego Jana Chrzciciela w Xewkiji
  • Kościół świętego Jana Chrzciciela w Xewkiji
  • Inland Sea
  • Inland Sea
  • Klify Gozo
  • Klify Gozo
  • Azure Window
  • Azure Window
  • Klify Gozo
  • Mesio