Wiadomo, że jesień w mieście najskuteczniej wita się w parku. Londyn ma ich dużo i trudno wybrać najpiękniejszy. O wszystkich można powiedzieć z całą pewnością: są zadbane! Zachęcają do odpoczynku na licznych ławkach, leżakach (skorzystanie z tych ostatnich jest odpłatne), w końcu bezpośrednio na trawie. Gospodarze parków uwzględniają zamiłowanie londyńczyków do takiego odpoczynku i zakazują wyprowadzanie psich przyjaciół na trawniki. Do tego celu są wyodrębnione tereny, co nie oznacza, że czworonogi mogą zostawiać tam ślady dobrego lub gorszego trawienia. Wyprowadzający są zobowiązani do usuwania tej formy zadowolenia swoich podopiecznych. Co więcej, zauważyliśmy, że się do tego stosują. W londyńskich parkach jest dużo zwierząt. Myślę o ptakach – w St.Jame’s Park są nawet pelikany – i wiewiórkach. Nie są to te, do których przyzwyczailiśmy się w naszych parkach. Londyńskie są większe i w innym kolorze, bardziej szarym. Jakiś czas temu sprowadzono ten gatunek. Prawo naturalne zadziałało i po pewnym czasie rudzielce zniknęły wygryzione przez gości!
Podróż Londyn - powitanie jesieni 2009 - Londyńskie parki
2009-09-29