Atomium to najbardziej charakterystyczna budowla Brukseli. To powiększony 165 miliardów razy atom żelaza. Wstęp kosztuje 7 euro. Za tą cennę wjeżdzamy na najwyższą kulę tej niesamowitej konstrukcji. Na górze roztacza się widok na całą Brukselę. Niestety nie trafiliśmy z pogodą, ale i tak łatwo jest zauważyć, że miasto ma niską zabudowę, a jedyne odznaczające się budynki to wieżowce Komisji Europejskiej i Bazylika Sacre Coeur. Po obejrzeniu panoramy, zjeżdzamy windą na sam dół, a następnie wyznaczoną ścieżką zwiedzamy pozostałe kule. Przyjemnie zaskoczyli mnie panowie sprzedający bilety - nie tylko świetnie rozmawiali po angielsku, ale po informacji ze jesteśmy z Polski zaczęli po polsku dziękować i życzyć przyjemnego zwiedzania. Po zobaczeniu Atomium kierujemy się w stronę Mini Europy. Wstęp kosztuje 12 euro, przewodniki dostajemy po polsku. W Mini Europie wita nas pomarańczowo-niebieski żółwik i robi sesję foto. Zdjęcia można odebrać po wyjściu. Park miniatur najsławniejszych budowli, zabytków państw Europy robi pozytywne wrażenie. Mi osobiście najbardziej spodobał się Pałac Bukingham. Kolejnym punktem wycieczki jest wizyta na Grand Placu, gdzie mamy zamiar poczekać do 22.30 na pokaz świateł. Pokazy te sa organizowane co wieczór o godzinie 22.30 i 23.00. Czekając na widowisko łazimy po okolicznych uliczkach, knajpkach, odwiedzamy Siusiającego Chłopca oraz katedrę St.Michel. Pada deszcz więc nie ma zbyt wielu zwiedzających.