Podróż Pireneje - Dzień XVII-XIX - Refugio Renclusa



2008-07-27

Mimo niezbyt zachęcającej pogody ruszyliśmy do Refugio Renclusa(2160) z nadzieją ataku następnego dnia na Aneto (3404). Niestety, pogoda pokrzyżowała nam plany i 24-ego spędziliśmy siedząc cały dzień w schronisku z poznaną dwójką bardzo sympatycznych Polaków i wyglądając przez okno.

 

26-ego rano już myśleliśmy, że pozostanie nam po prostu zejście na dół, koło 9 się wypogodziło na tyle, żebyśmy ruszyli w górę. Niestety, po 1.5h zrobiło się tak burzowo, że podwinęliśmy ogony i czmychnęliśmy na dół. Chyba słusznie, bo pod schroniskiem złapała nas ulewa.

 

Schodząc musieliśmy się przedrzeć przez stado krów okupujące szlak. Spychały się wzajemnie tak, że czekałem tylko aż któraś złamie nogę, staczając się po stoku. Ale najwyraźniej to dla nich nie pierwszyzna.

 

Zjechalismy do campingu Senarta, który okazał się najlepszy w okolicy. Ciepły prysznic jest, miejsca dużo i najniższe ceny (2€ za osobę + 1.70€ za namiot), czego chcieć więcej? Rozbiliśmy namiot, podsuszyliśmy się trochę i po sjeście udaliśmy do Benasque na porzadny obiad. Znaleźliśmy knajpę z menu dnia za 10€ i dostaliśmy za to pierwsze danie - sałatka wiosenna lub fasolka po bretońsku, drugie - niedopieczony (krwisty) stek z jakiejś cielęciny, deser - lody, a do tego oczywiście chleb, woda i wino. A na koniec jeszcze kawka.

 

A następnego dnia do Barcelony i dalej do domu. 

  • okolice Refugio Renclusa
  • Benasque
  • okolice Refugio Renclusa
  • Refugio Renclusa
  • okolice Refugio Renclusa
  • okolice Refugio Renclusa
  • królowe Pirenejów
  • królowe Pirenejów
  • Benasque