Podróż Węgry po mojemu - Eger, Dolina Pięknej Pani



2009-09-14

Pierwszego dnia celem naszej podróży był Eger, miasto słynące ze znajdujących się tam wód termalnych i wina Egri Bikaver.Leniuchowanie i pluskanie się w wodzie nie było naszym zamiarem dlatego od razu po zakwaterowaniu wyruszyliśmy do Doliny Pięknej Pani - wielkiego skupiska piwniczek wydrążonych w tufowym wzgórzu. Widok tych piwniczek, ściśniętych jedna przy drugiej wzbudził moj zachwyt. To było moje pierwsze "spotkanie" z winiarskim krajobrazem, który znałam dotychczas tylko z filmów i o którym marzyłam.Spacerując po dolinie natknęliśmy się na pana, który właśnie zwiózł ze wzgórza całą przyczepę ciemnych winogron i nie miał nic przeciwko byśmy się poczęstowali:) Gdy wzięlam do ust pierwszy owoc poczułam to co smakosze określają jako "niebo w gębie".Tak słodkich a tym samym pysznych winogron w życiu nie jadłam.

Będąc w dolinie nie mogliśmy nie spróbować tamtejszego wina. Nie wybraliśmy jednak Byczej Krwi, bo nie przepadamy za czerwonym winem tylko białe Egri Leanyka. Wino w Egerze jest tanie - tak tanie ze bałam się je kupować;) Można by pomyśleć, że egerskie pijaczki mają tam jak w raju, ale jakoś nie wyglądali na szczęśliwych. Siedziało ich kilku w dolinie, czasem zaglądali do piwnic, z których natychmiast byli przeganiani i w efekcie z zazdrością patrzyli jedynie jak turyści sączą napoje, które oni pochłonęliby jednym łykiem;)

  • Egri Leanyka
  • Dolina Pięknej Pani
  • Dolina Pięknej Pani
  • winnice