Kto by nie słyszał o Krakowie i jego zabytkach i urokach. Wawel, Sukiennice, Collegium Maius, stare koscioły, Kopiec Kosciuszki, Planty... Tyle tu do zobaczenia. Ale ile osób wie, że w Krakowie jest największe muzem lotnicze w Polsce, ba tutejsza kolekcja samolotów uchodzi za jedną z największych w Europie. Od dawna nosiłem się z zamiarem przedstawienia kilku co ciekawszych eksponatów stąd, i własnie teraz taka okazja się nadarza. Ciekawostką jest to, że samoloty pochodzące z I Wojny Swiatowej i sprzed nie są replikami, jak to często bywa w innych muzeach na swiecie, lecz oryginałami. Wiele z nich jest niekompletnych, lecz nadal są oryginałami pamiętającymi owe zamieszchłe czasy kolebki lotnictwa. Największą perłą muzeum jest polski samolot PZL P-11c, który według niepotwierdzonych informacji we wrzesniu 1939 roku zestrzelił 4 niemieckie samoloty, a 2 z nich sam Wacław Król, polski as mysliwski, późniejszy dowódca polskiego dywizjonu 315 i członek tzw. Cyrku Skalskiego (eskadra C 145-go dywizjonu RAF-u).