Nocowaliśmy nie w samej Oradei, ale w miejscowości uzdrowiskowej nieopodal, Baila Felix. Taki nasz Truskawiec ;) tylko nowoczesny. Jedyne miejsce na trasie, gdzie dłużej szukaliśmy noclegu, bo choć na każdym kroku jest tam pensjonat, to w większości nie było miejsc. Biją tu gorące, naturalnie radioaktywne (lekko) źródła mineralne. Atrakcja parku zdrojowego jest egzotyczny gatunek lilii wodnej, ale dla nas większą atrakcją był zespół kilkunastu basenów*, każdy o innej głębokości i temperaturze wody. W niektórych temperatura dochodzial do 38 st.
Dla dzieci raj (w basenie dla dzieci woda 33 st.).
Na basenach przesiedzieliśmy do 13.oo, po czym pojechaliśmy do centrum handlowego w Oradei (obiad, zakupy, w tym wina) i w dalszą drogę.
W planach był jeszcze Maramuresz, między innymi wesoly cmentarz, ale samochód zaczął zachowywać się podejrzanie (sprzęgło, które od kilku dni nie działało do końca jak trzeba zaczęło działać jeszcze gorzej) i postanowiliśmy najkrótszą drogą jechać na wesoły cmentarz.
* wejście 20 lei dorosły , 10 - dziecko; leżak 5 lei (ale są wolne tylko z samego rana);