Jadac nad wode zatrzymalismy sie na chwilke w Bandon, zobaczylam cos ciekawego.. chcialam zrobic zdjecie ;) jedno szybkie zdjecie.. zostawilam meza w aucie i sobie poszlam :D jak wrócilam maz nie byl zbyt szczesliwy ;D bo moja chwila trwala troszke wiecej niz chwila ;) powiedzialabym ze nie bylo mnie co najmniej pól godziny :))) a bylo naprawde cieplo i nic przyjemnego gotowac sie w samochodzie w czasie gdy drugie biega i robi zdjecia ;D