Kolejne moim zdaniem bardzo atrakcyje miejsce Jameos del Agua , miejsce to twór slawnego artysty Lanzarote - Cesara Manrique, ja tak zachwycilam sie tym miejscem, ze zupelnie zapomnialam o calej wycieczce i okazalo sie ze wszyscy czekaja tylko na nas ;p, a ja w najlepsze robilam sobie zdjecia kwiatuszków ;))) Miejsce to jest tak niesamowite, ze nawet widok z toalety jest niezapomniany!!! Miejsce to jest równiez domem dla slepych krabów albinosów ( blind albino crab ).
Jeszcze jeden wazny punkt wycieczki, zatrzymalismy sie kolo wielbladów ( a tak w sumie to nie do konca, bo byly to dromadery - czyli wielblady jedno garbne ) a ja jak zwykle wsadzilam nos wszedzi i dopatrzylam sie i zrobilam zdjecie wielblada ze smoczkiem ( ktos zrobil niezly zart, a on biedny tak chodzil i nikt mu go nie usunal... ze wzgledów bezpieczenstwa :D wielblady mialy na ryjkach oslony, cos w stylu kaganca dla psa, tylko to byly recznie wykonane metalowe coscie z materialem z przodu.. bo nie wiem czy kazdy wie ze wielblady (dromadery) lubia oddychac na kogos ( sapac komus za uszami ), a juz nie wspomne o tym ze pluja :D znajomi opowiadali nam o swojej przygodzi z wielbladami w egipcie - tamte nie mialy "kaganców" :D wyobrazcie sobie co sie tam dzielo.. :D