Podróż Dookoła Morza Czarnego i Azowskiego - Etap czwarty ...... do Koktebela



Z Symferopola do Koktebela jedzie się tzw. marszrutką około 1,5 godziny. Koktebel od lat jest naszą stałą bazą wypadową na Krymie.   W Koktobelu siedzieliśmy tym razem zaledwie kilka dni.  Chcieliśmy zobaczyć to czego jeszcze nie zdążyliśmy zobaczyć podczas naszych poprzednich wypadów, ale też poleżeć w ciepłym miejscu na plaży. Takie były plany, jednak panujace tego roku koszmarne upały trochę nam te plany zmieniły. Mieliśmy wejść na Czatyrdach, planowaliśmy wypad do wodospadu Dżur - Dżur i jeszcze do kilku fajnych naszym zdaniem miejsc, jednak jakikolwiek wysiłek fizyczny w takiej spiekocie był nierealny.  

 

Ponieważ po kilku dniach znudziło nam się leżenie plackiem na plaży ( a raczej w morzu zanurzeni po szyję), a zwiedzanie czegokolwiek, podczas gdy temperatura oscyluje w okolicach 40 stopni postanowiliśmy pojechać dalej na wschód. Ograniczyliśmy sie tylko do rejsu morskiego kutrem do Złotych Wrot i krótkiej wycieczki do Sudaku, do twierdzy zbudowanej przez genueńczyków na przełomie XIV i XV wieku. Mając w paszportach wklejone wizy rosyjskie, dalsza podróż na wschód nie stanowiła dla nas  problemu. Zaczęły się natomiast inne problemy - zdrowotne, a konkretnie udary słoneczne. Najpierw ja po wyprawie do Sudaku dostałem wysokiej gorączki. Twierdza w Sudaku góruje nad miastem, leży na wysokiej odsłoniętej skale, samo wejście do niej to nie lada wyczyn a tego dnia upał był wyjątkowy. Przebywanie przez kilka godzin w palącym słońcu a potem polewanie sie dla ochłody lodowatą wodą wprost z zamrażalnika (nie było to mądre) zrobiło swoje. Wahaliśmy się czy jechać dalej, czy wracać do Polski, w końcu zdecydowałem, że pojedziemy. Z Koktebela na Krymie pojechaliśmy w stronę Teodozji a stamtąd taksówką do Kerczu nad Morzem Azowskim. Później lokalnym autobusem pojechaliśmy do miejscowości Kurortnoje.

  • 11
  • 14
  • 17