Następnego dnia wracamy do Obwodu Lwowskiego. Zatrzymujemy się w Truskawcu, który słynie ze źródeł leczniczych wód mineralnych. Dosyć długo szukamy noclegu, gdyż w Truskawcu, jak na miasto zdrojowe przystało, ceny bywają bardzo wysokie. Ostatecznie zatrzymujemy się w hotelu Truskawiec, który z zewnątrz wygląda jak opuszczony biurowiec, ale w środku okazuje się hotelem na zupełnie przyzwoitym poziomie.
W Truskawcu nie trudno znaleźć restaurację, w której można smacznie zjeść, a główny deptak prowadzi do centrum zdrojowego, w którym można spróbować wód leczniczych. Przed wypiciem którejkolwiek z nich możemy przeczytać informacje, które choroby dana woda leczy. Najpopularniejszą jest „Naftusia”, o posmaku …nafty oczywiście – warto spróbować. Pozostałe wody, szczególnie te ciepłe, tylko na własną odpowiedzialność :)