Na szczyt Puy de Dôme, co ze wstydem przyznaję, wjechaliśmy samochodem (dzięki legitymacji niepełnosprawnego kierowcy, normalnie kursuja tam autobusy), ale gonił nas czas.
Puy de Dôme to jeden z wygasłych wulkanów Masywu Centralnego, z którego roztacza się zapierająca dech w piersiach panorama na całkiem spory kawałek tej części Francji.
Na szczycie warto zwrócić uwagę na pozostałości galoromańskiej świątyni ku czci Merkurego.
.