W Bangkoku byłem już dwa razy i szczerze pokochałem to miasto, w którym czuję się w zasadzie jak u siebie. Tym razem chciałem zatem zobaczyć kilka moich ulubionych miejsc, kilka których jeszcze nie widziałem i ogólnie pokazać Bangkok znajomym. Wszystkie cele udało się zrealizować w 100%.
Pełna nazwa Bangkoku to: Krung Thep Mahanakhon Amon Rattanakosin Mahinthara Yuthaya Mahadilok Phop Noppharat Ratchathani Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amon Piman Awatan Sathit Sakkathattiya Witsanukam Prasit (Thai: กรุงเทพมหานคร อมรรัตนโกสินทร์ มหินทรายุธยามหาดิลกภพ นพรัตน์ราชธานี บุรีรมย์อุดมราชนิเวศน์มหาสถาน อมรพิมานอวตารสถิต สักกะทัตติยะวิษณุกรรมประสิทธิ์) i jest to podobno najdłuższa nazwa miasta na świecie :)
Strzałem w dziesiątkę i prawdziwym odkryciem był Phranakorn-Nornlen Hotel – oaza spokoju w gwarnej i dusznej metropolii. Nie będę się tu na ten temat rozpisywał odsyłam chociażby do komentarzy na http://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g293916-d633694-Reviews-Phranakorn_Nornlen_Hotel-Bangkok.html pod którymi się w pełni podpisuję.
Za pokój z śniadaniem w cenie płaciliśmy (2040 baht per night per room) dodatkowo zamówiliśmy tez transport z lotniska w dzień przylotu i na lotnisko w dzień wylotu do Phuket 8 osobowym vanem po 1200 BHT w jedną stronę, co jest niewiele więcej niż musielibyśmy zapłacic za dwie taksówki z lotniska a bez ryzyka błądzenia po Bangkoku z taksówkarzem jak to nam się zdarzyło poprzedim razem (co nie zmienia faktu że i tak w korku jechaliśmy z lotniska ok półtorej godziny). Hotel ten jest połozony w pewnym oddaleniu od Banghalompoo czyli głównej dzielnicy hotelowej starego Bangkoku ok 20 min pieszo i 5 min tuk-tukiem do Khao San Road. Najłatwiejsza komunikacja jednak jest rzecznymi "autobusami: za śmieszne pieniądze tj. około 1 USD za naszą czwórkę (aczkolwiek konia z rzędem temu kto zorientuje się w taryfach z tą samą trasę bywało że płaciliśmy 28 BHT i 45 BHT) jedynie wieczorem warto wrócić taxi lub tuk-tukiem ten drugi to koszt z KSR ok 100-150 BHT (oczywiście jest to cena naciągana dla turysty białasa) polecam raczej taxi meter (koniecznie zapytać o włączenie licznika) które wychodzą co najmniej 3 krotnie taniej. Z innych hoteli juz bez klimatu ale tanich i czystych w bezpośredniej bliskości KSR polecam http://www.newsiam.net/ nr II zwłąszcza (I jest bardziej basic) lub najdroższy riverside z basenem nad samą rzeką. Ewentualnie poszukującym miejsc bardziej stylowych polecam hotele opisane na i-escape http://www.i-escape.com/country_summary_pts.php?country=Thailand
Zgodnie z planem jeden dzień spędziliśmy w Bangkoku na pływaniu po Klongach czyli kanałach na co nie starczyło nam czasu poprzednim razem http://bangkok.sawadee.com/expressboat.htm Większość łodzi do wynajęcia jest przy Central Pier lub Phra Atih tj przystankach tramwaji wodnych koło pałaców królewskich i świątyni Wat Pho (lezacego buddy). Taniej jednak pozyczyć łódź na któryms z mniejszych pierów. Rejs po Klongach ok 3-4 godziny nie powinien być droższy niż 1500 BHT za łódż na min. 8 osób.
W trakcie naszego pobytu w BKK odbywały się akurat uroczystości pogrzebowe księżniczki (siostry króla) w trakcie których mieliśmy okazję obserwować całodniowe procesje mnichów i różnych rodaji oddziałów defiladowych armi. Ciekawe było też powszechne oddawanie przez Tajów czci zmarłej, całe miasto było w dekoracjach żałobnych, w dzień pogrzebu dosłownie całe iasto ubrane było na czarno a wyrazem szacunku dla rodziny królewskiej choćby to że w hotelu zdjęto codzienne dekoracje na znak żałoby.
Planowaliśmy jeszcze http://www.suanlum-nightbazaar.com/EN/maps.php i http://www.tour-bangkok-legacies.com/chinatown-bangkok.html
ktore ostatecznie odwiedziliśmy w drodze powrotnej korzystając z przymusowo wydłużonego pobytu (patrz ETAP IX).