Dojechaliśmy do Podzamcza koło Ogrodzieńca. Pojechaliśmy na kwaterę, wypakowaliśmy i po odświeżeniu ruszyliśmy na podbój zamku Bonerów. Miejscowi strasznie nie lubią, kiedy używa się nazwy zamek Ogrodzieniec. Tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć, dotknąć, "polizać" :) Piękne ruiny i aż żal wielki, że tak niewiele z nich zostało. Zamek był ogromny i sporo czasu nam zajęło zwiedzenie go w całości. Na dziedzińcu jest karczma, ale była zamknięta :( Można zakuć się w dyby, zwiedzić salę tortur z eksponatami, połazić po "komnatach", lecz niestety nie można wejść do "wieży skazańców". Wszyscy byliśmy zadowoleni, gdyż było to piękne ukoronowanie całego dnia. Jako ciekawostka - podczas gdy my mieliśmy pogodę cud - miód i orzeszki :) to od strony Śląska dochodziły grzmoty i niebo było paskudnie ciemne.
- subiektywna ocena - przepiękne ruiny, których stan nieco się poprawił w związku z kręceniem tu "Zemsty", sporo do zwiedzania, naprawdę warto, szczególnie kiedy nie ma wzmożonego ruchu turystycznego!
- cena wakacje 2009r. - sam zamek 5,50zł normalny/4,50zł ulgowy, zamek + sala tortur + wystawy 8zł normalny/6zł ulgowy. Nie jest tanio, ale warto!
- parking - pod zamek dojechać nie można, ale spokojnie w uliczkach można znaleźć darmowy i spacerkiem dojść.
- czas zwiedzania - chcąc obejrzeć wszystko i porobić mnóstwo zdjęć - nie mniej niż 2 godz.