W Cape Town spedzilismy tylko 4 dni. Ciezko mi powiedziec czy to malo czy duzo bo niby w 4 dni da sie zobaczyc wszystkie obowiazkowe punkty a drugiej strony to tak fantastyczne miasto ze nie chce sie z niego wyjezdzac tylko po prostu tam mieszkac!!!
Niestamowita lokalizacja powoduje ze widoki sa zapierajace dech w piersiach. Polaczenie gor oraz morza powoduje ze mozna tam zobaczyc wszystkie mozliwe warunki klimatyczne w ciagu jednego dnia - nam na szczescie sie udalo i byla caly czas ladna pogoda ale znajomi ktorzy tam mieszkaja twierdza ze nigdy nie wiadomo czego sie mozna spodziewac. Np przejezdzajac ze jednej strony Table Mountain na druga pogoda moze sie zmienic diametralnie bo chmury zatrzymuja sie na gorze. Do tego dochodzi niesamowity efekt tzw "table cloth" gdzie na gorze tworzy sie chmura z powietrza wdmuchanego z jedej strony i opada po zboczu z drugiej.
W Cape Town, podobnie jak w reszcie RPA podstawa poruszania sie jest samochod. Mimo ze jest dobrze rozwinieta siec taksowek to warto jednak wypozyczyc wlasne auto i byc niezaleznym.
Podstawowe 6 punktow do zobaczenia w CT jest wymienione na bardzo dobrej stronie - http://www.capetownbig6.co.za/ - tak zwane "Big 6", nam udalo sie zaliczyc tylko 5, glownie ze wzgledu na czas...
1. V&A Waterfront - centrum ze sklepami, restauracjami itp. Oprocz tego jest tam marina skad odplywaja statki na Robben Island, jest tez Aquarium z dosyc duzym przekrojem ryb oceanicznych ktore swoja droga robia wrazenie, glownie ze wzgledu na rozmiary... na cale V&A mozna zaplanowac maksymalnie 3/4 dnia np od rana do poznego popoludnia...
2. Table Mountain - imponujaca gora z niesamowitymi widokami na cale miasto oraz w kierunku Cape Point. Po prostu trzeba wjechac i zobaczyc bo slowami tego sie opisac nie da. Czas zwiedzania - 3/4h maksymalnie.
3. Robben Island - miejsce gdzie bylo slawne wiezienie polityczne i gdzie byl m.in. przetrzymywany Nelson Mandela. Fajna wycieczka ale moim osobistym zdaniem troche przereklamowane, warunki mieli tam dosyc dobre w porownaniu np do polskich realiow ktore wszyscy znamy z lekcji historii.... niemniej jednak warto zobaczyc. Czas zwiedzania - ok. 4h.
Z praktycznych porad polecam kupic bilety odpowiednio wczesniej bo ciezko je dostac. Jesli sie nie uda zamowic przez telefon to mozna sprobowac tak jak my to zrobilismy pojechac rano przed pierwszym kursem i kupic na miejscu. Odnioslem wrazenie ze nie maja dobrego systemu informatycznego obslugujacego rezerwacje wiec przez telefon mowia ze po prostu bilety sie wysprzedaly...
4. Kirstenbosch - Ogrod botaniczny polozony na zboczach table mountain.
5. Cape Point - najbardziej wysuniety na poludnie obszar calego polwyspu. Duzo bardziej popularny wsrod turystow niz L'Agulhas ktory jest geograficznie najnizej polozonym punktem afryki. Zapierajace dech w piersiach widoki. Polecam wziac kolejke zamiast isc na piechote, zdecydowanie szybsza jest i bardziej komfortowa, mimo ze kosztuje kilkadziesiat randow to sie oplaca bo czlowiek nie jest zziajany na gorze :-)
I trzeba sie przygotowac na strasznie mocny wiatr! ciezko bylo mi ustac i zrobic dobre zdjecia...
Z praktycznych porad nt Cape Point - chwile sie tam jedzie samochodem i moze byc korek do kupna biletow takze proponuje przynajmniej 4/5h na to zaplanowac ( z dojazdem z centrum Cape Town )
6. To winiarnie - my ich nie zobaczylismy niestety wiec jedyne co moge powiedziec na ich temat to ze nasi znajomi uwazaja je za bardzo fajne, glownie z powodu darmowego wine tasting ;-)
Oprocz tych 6 punktow chyba nie ma duzo wiecej do zobaczenia tam. Mozna jeszcze wziac zamowic sobie przejazdzke takim czerwonym autobusem. My mielismy auto wiec nie potrzebowalismy ale jest to ciekawa opcja.
Ogolnie Cape Town jest niesamowite, po Singapurze drugie miasto na swiecie w ktorym naprawde chcialbym kiedys pomieszkac na dluzej....
EDIT:
zapomnialem dodac waznej informacji - bedac w Cape Town nie mozna nie pojsc zobaczyc old biscuit mill market
W weekend odbywaja sie tam markety gdzie mozna kupic jedzenie ze straganow, wloskie, z azji, niemieckie kielbaski, absolutnie wszystko!!! Tak fantastycznego lunchu jaki tam zjedlismy to przez caly wyjazd do RPA nie mielismy... wszystko swieze, przygotowane na twoich oczach 5 minut wczesniej, niesamowity wybor i cala atmosfera tego miejsca powoduja ze nie moze byc ono pominiete.
Dodam ze nie jest tak bardzo popularne wsrod turystow bo nas tam zabrali lokalni znajomi a wczesniej o tym nigdzie nie czytalem.