Tak, tak... Kikk potrafi połechtać ludzkie Ego, które dawno już spało gdzieś w zakurzonym kącie szafy w przedpokoju... Snem, dodam, głębokim i długim. "Wracaj!", "Marnujesz się tam w tych workach!", itp, itd [vide: komentarze]. Zgłosiła się z pytaniem, czy nie mam nic przeciwko, jeśli skorzystałaby odrobinę z powyższych wywodów przygotowując kolejną audycję muzyczno-podróżniczą. Jasne że nic nie mam! Ba! Całym sercem i duszą całą wspieram pomysł! Szczególnie, że dotyczy Meksyku. A wszystko co dotyczy promowania tego kraju jest zacne i godne pochwały.
Tylko że zazdrość mnie zżera. Taka zdrowa i pozytywna... Robi Dziewcze to, co ja robiłem dawniej i chciałbym robić nadal, a co z własnej nieprzymuszonej woli porzuciłem, na rzecz smakowania krain, o których Ona jedynie opowiada. Ale łezka... taka bardziej metafizyczna niż słona... w oku się zakręciła. Praca w radiu, to fantastyczna sprawa. Zwłaszcza gdy nie jest się skrępowanym formatem, albo dyrektywami wszechwiedzącego szefa muzycznego. Ja tak miałem! Dzięki temu, przez kilka lat terroryzowałem słuchaczy najdziwniejszymi dźwiękami jakie wpadły mi w ucho, a których jedynym wspólnym mianownikiem był fakt, że pochodziły z dalekich krain, albo stylowo należały do innych galaktyk niż powszechna w eterze komercja.
Z zakurzonego rogu szafy w przedpokoju, tego samego gdzie śpi Ego, wygrzebałem wczoraj kilka płytek z moimi radiowymi "dokonaniami". O zgrozo, część nie przetrwała próby czasu i... uległa autentycznej biodegradacji! Ale parę fragmentów się ostało. W tym ten, którym miałem zamiar się podzielić. To zapis jednej z cotygodniowych audycji pod niewiele mówiącym tytułem Dżungla Dźwięków, do której zaprosiłem znajomego, nauczyciela hiszpańskiego, Meksykanina z krwi i kości - Fernando Hernandeza Santiago. Jak to faceci... Pogadaliśmy trochę o kobietach, trochę o piłce nożnej, trochę o muzyce... Zapraszam. [Plik do ściągnięcia z sendspace. Rozmiar 76 MB]
Korzystając z okazji, dorzucam dwa ocalałe bonusy, jak ulał pasujące do kolumbera...
Bardzo przyjemna rozmowa z Teresą Walendziak [16 MB]- etnografem, amerykanistką, pracownikiem Państwowego Muzeum Etnograficznym w Warszawie i wykładowcą Uniwersytu Warszawskiego. Pani Teresa, podobnie jak ja, jest zakochana w Meksyku. Ale w przeciwieństwie do mnie, potrafi o tym cudownie opowiadać.
I trochę mniej emocjonalna, ale równie ciekawa rozmowa z Romanem Warszewskim [12 MB]- podróżnikiem, odkrywcą, autorem wielu książek i nieco nawiedzonym miłośnikiem medycyny naturalnej.
[info: nieściągane, pliki znikną po tygodniu, więc jeśli ktoś rzeczywiście ma ochotę posłuchać, niech się pospieszy:-)]