Podróż Mój pierwszy rejs - Zakończenie



Z Den Helder autokarem do Szczecina. Ze Szczecina pociągiem do Warszawy. Z Warszawy kolejnym pociągiem do domu, do Krakowa.

Późnym wieczorem, zachrypnięta, lekko kulawa (jeden taki Ukrainiec mi w czasie tańca nóżkę zepsuł), w spodniach od piżamy (takich męskich, w paski) i bluzie do kolan (bo tylko to było jeszcze względnie czyste), z wielkim plecakiem, do którego było przyczepione mnóstwo rzeczy wysiadłam na dworcu w Krakowie i podreptałam do domu. Reklamiarze hotelowi na dworcu wzięli mnie za cudzoziemkę z czego wniosek, że musiałam wyglądać bardzo nietypowo ;>