2009-01-05
Mimo, iż biuro ProBici jest dość niepozorne, znajduję się na piętrze sklepu z tekstyliami, to ich oferta jest najciekawsza; inne agencje oferują zjazd główną drogą (w większości asfaltową), a tu będziemy jechać bocznymi drogami. Decydujemy się – przymierzamy kaski, rękawiczki i próbujemy rowery. Co do rowerów to mają tu głównie klasykę takich firm jak Trek czy Specialized (każdy zadbany i z przednim amortyzatorem), ale jest też kilka nowych, my bierzemy dwa rowery Kona – krótka przejażdżka, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. i jesteśmy gotowi na wyprawę. Oprócz nas jedzie też Szwajcar i trójka młodych studentów z Korei. Wyruszamy nazajutrz rano – jedziemy terenową Toyotą z zamocowanymi rowerami. Początkowo jest dość pochmurnie i nie widać gór, ale już w połowie trasy przejaśnia się, zza chmur wyłania się ośnieżony szczyt Chimborazo..więcej na www.jedziemydookola.pl
  • Chimborazo
  • Alpaki
  • zjazd z Chimborazo
  • Chimborazo
  • Alpaki