z Narwiku do Tromso autobusem jedzie się wzdłuż fjordów. W listopadzie niestety po ciemku, za to z nadzieją na zobaczenie Zorzy Polarnej (jesteśmy już w końcu grubo za kołem podbiegunowym a zorza to zjawisko w tych stronach nierzadkie). Spać w Tromso można u Sióstr Karmelitanek (18 na 20 sióstr to Polki:D, koszt ok. 60zł. za osobę, za noc, ale do negocjacji).
Tromso robi wrażenie miasta o wiele większego niż jest w rzeczywistości (65 tys. mieszkańców). W większości zajmuje wyspę Tromso, polączoną z lądem wielkim i niezbyt pięknym betonowym mostem. Południową część wyspy zajmują osiedla mieszkaniowe. Tu też znajduje się centrum, na północ od niego, po wschodniej stronie obszerny port i uniwersytet (wsunięty na północ najdalej na świecie!). Po zachodniej stronie lotnisko (lot do Oslo kilka razy dziennie, ok. 250 złotych). Po drugiej stronie mostu przyciąga wzrok Katedra Arktyczna (i tylko ładnie wygląda, bo wnętrze zazwyczaj jest zamknięte).
Śródmieście tętni życiem nie tylko w godzinach pracy (bo Tromso również to studenckie miasto). Stara drewniana rybacka zabudowa coraz częściej ustępuje miejsca nowym osiedlom mieszkaniowym ale główna ulica zachowała swój dawny charakter. Na obu jej skrajach znajdują się dwa duże muzea (Morskie i Polarne) a na całej długości kilka galerii. (kolejne wystawy o tej samej tematyce pozwoliły mi sądzić, że w tej części świata sąsiedztwo z Rosją, tradycja wspólnego ujarzmiania przyrody oraz handlu są ważnymi elementami tożsamości. Wielu rdzennych mieszkańców Tromso ma rosyjskie korzenie. Bezustannie szokuje i zdumiewa Norwegów współczesny roźdźwięk cywilizacyjny między bliskim im wschodem a dalekim zachodem do którego przynależą. Mam wrażenie, że jeszcze 60 lat temu wymiana kulturowa z Murmańskiem była dalece bardziej rozwinięta niż np. z Oslo).
Swojego rodzaju dumą napawa Norwegów tradycja wypraw na Wieloryby. Jej współczesną kontynuacją są rejsy turystyczne podczas których można podziwiać pływające w Morzu Północnym gigantyczne ssaki.
Zapewnie Tromso nie funkcjonowało by poprawnie, gdyby nie kilka podstawowych instytucji jak biblioteka (niesamowita, współczesna żelbetowa łupina), uniwersytet, teatr (nowiutki!) i... browar:D Piwo MACK ważone w Tromso (w samym centrum) jest mocne i posiada wyrazisty smak. Polecam!