Mając ciągle pod powiekami wspaniałe zdobienia opactwa Bellapais udajemy się do miejsca pochówku św. Barnaby, przyjaciela św. Pawła. Warnavas (Barnaba) urodził się na Cyprze i prowadził tu misyjną pracę i choć wymieniany jest z imienia i wykonanych zadań w "Dziejach Apostolskich" nie należał do uczniów Chrystusa.
Klasztor św. Barnaby i muzeum ikon znajduje się w pobliżu Grobów Królewskich niedaleko od Salaminy. Kompleks składa się z kościoła, który obecnie służy jako muzeum ikon, klasztoru mieszczącego kolekcję archeologiczną i kaplicy w której znajdują się szczątki świętego.
Św. Barnaba był jednym z założycieli niezależnej greckiej cerkwi prawosławnej i jest patronem Cypru. Urodził się w Salamis, w żydowskiej rodzinie Lewiego (Lewici to arystokracja żydowska z której wybierano kapłanów świątyni w Jerozolimie), którzy wyemigrowali z Syrii na Cypr. Pierwotnie był nazywany Sosis, odpowiednik Józefa. Rozpoczynając nauki w Jerozolimie, Barnaba mógł być świadkiem niektórych cudów Jezusa, a w 33 r. przyjął wiarę Jezusa i podarował rodzinny majątek, który odziedziczył zakładanym wspólnotom chrześcijańskim i ubogim w Jerozolimie. Podczas pobytu w Jerozolimie został mianowany arcybiskupem Salaminy, a w 45 r. wrócił na Cypr w towarzystwie kuzyna i naśladowcy Jana Marka oraz Pawła z Tarsu. Przyjechali z zamiarem przekształcenia sporej społeczności żydowskiej w gminę chrześcijańską. Chociaż nie odniósł wielkiego sukcesu, udało mu się zaimponować rzymskiemu gubernatorowi wyspy, Sergiuszowi Paulusowi, do tego stopnia, że urzędnik przyjął wiarę. Cypr stał się pierwszym krajem na świecie z chrześcijańskim władcą. Podczas drugiej wizyty na wyspie ok.60 r. Barnaba został aresztowany i uwięziony w synagodze w Salamis. Tej samej nocy tłum Syryjczyków, którzy prześladowali go już wcześniej, ukamienował go. Jego szczątki zostały zawinięte w prześcieradło i ukryte w jakimś bagnach, zanim zostały rozrzucone na morzu.Jednak Jan Marek i niektórzy nawróceni niewolnicy z lokalnej wspólnoty odzyskali szczątki Barnaby. Potajemnie zakopali je w grobowcu pod drzewem szarańczynu na zachód od Salaminy, gdzie Jan Marek umieścił kopię Ewangelii Mateusza na całunie okrywającym ciało Barnaby. Ścigani przez Żydów, którzy odkryli ich plan, uciekli do Nikozji, gdzie udało im się uniknąć prześladowań i przygotować plan dostania się do Egiptu. Tymczasem na Cyprze stłumiono chrześcijaństwo, a grób św. Barnaby został zapomniany. Do 5 w. kościół chrześcijański został przywrócony. W 477 r. biskup Anthemios miał sen, w którym zobaczył lokalizację dawno utraconego grobu. Po swoim śnie biskup nakazał otwarcie grobu. Tam znaleźli ciało, które zostało zidentyfikowane jako ciało Barnaby. Znakiem była ewangelia św. Mateusza, leżąca na jego piersi. Pośpiesznie biskup wyruszył do Konstantynopola, aby przedstawić znalezisko cesarzowi Bizancjum, Zenonowi. Zachwycony tym odkryciem cesarz udzielił autonomii kościołowi na Cyprze. Do tej pory cypryjscy biskupi mają prawo do wyboru własnego arcybiskupa, który jest uprawniony do noszenia imperialnej purpury i władania berłem zamiast pasterskiego personelu. Ponadto, naśladując zwyczaj bizantyjskiego cesarza, wolno im podpisywać dokumenty czerwonym tuszem, co wykorzystał arcybiskup Makarios podpisując dokument przyznający niepodległość Cypru od Wielkiej Brytanii. Oprócz uznania niezależności kościoła cypryjskiego cesarz sfinansował budowę wspaniałego kościoła w miejscu, gdzie znajdował się grób. Został on poważnie uszkodzony podczas arabskich najazdów w VII wieku, a wszystko, co pozostało do dzisiaj, to część fundamentów.
Naprzeciwko kaplicy znajduje się dawny klasztor. Tutejsi mnisi od wieków opiekowali się miejscem pochówku apostoła, dbali o rozwój kultu i udzielali schronienia przybywającym tutaj pielgrzymom. W dzisiejszych kamiennych murach potężnego kościołakościoła i w skupionych wokół dziedzińca zabudowaniach klasztornych nie toczy się już życia zakonne. Jeszcze w latach 80 - tych żyło tutaj kilku mnichów, którzy utrzymywali się ze sprzedaży pisanych przez siebie ikon. Wspólnota ta jednak kurczyła się i stopniowo wymarła. Klasztor został przejęty przez władze państwowe i zamieniony na muzeum. Obecnie prosperuje ono całkiem dobrze, z uwagi na napływ turystów, a także odrodzony ruch pielgrzymkowy. Do dawnego klasztoru wchodzimy przez kamienną bramę, gdzie znajduje się kasa biletowa i sklepik z pamiątkami. Dalej wychodzimy na obszerny dziedziniec otoczony z trzech stron arkadami tworzącymi jednokondygnacyjny krużganek. Sam dziedziniec porośnięty jest palmami, drzewami cytrusowymi, oliwkami, kaktusami i inną roślinnością. Przygotowano tu stoliki niewielkiej kawiarenki oferującej zwiedzającym odpoczynek. Można przespacerować się krużgankami i przejść do małych pomieszczeń prezentujących sprzęty i naczynia, którymi posługiwała się niegdyś wspólnota mnichów.
Dawny kościół służy obecnie jako główna sala muzeum. Zachowany dawny wystrój sakralny typowy dla wnętrza świątyń prawosławnych wraz z ikonostasem, tronem dla przełożonego klasztoru lub biskupa oraz pulpitem, do ekspozycji ikon wskazującej na okres liturgiczny sprawia, ze można odnieść wrażenie, że jesteśmy w funkcjonującym kościele. Gdy poświęcimy więcej uwagi wnętrzu, zauważymy, że z wyposażenia zniknęły drogocenne przeważnie złocone elementy wystroju, które zawsze decydują o bogactwie cerkiewnego wnętrza. Na ścianach wyeksponowano wiele ikon, które w większości pochodzą z innych kościołów z okolic Famagusty. Zostały one podzielone tematycznie, ich wartość jest raczej niewielka i dlatego trafiły do tego prowincjonalnego muzeum. W jednej z kaplic, zaraz przy wejściu do kościoła zobaczymy malowidła pokrywające ściany. Pod względem artystyczny malowidła nie są wysokich lotów i nie są zbyt stare, chociaż słabo czytelne. Są one opisem historii związanej z odnalezieniem grobu św. Barnaby. Jest więc scena snu metropolity Anthymiosa, w którym spotyka samego apostoła. Następnie zgodnie ze wskazówkami św. Barnaby odnajduje jego relikwie oraz księgę ewangelii, którą zawozi do Konstantynopola. Tutaj przyjęty zostaje przez duchowieństwo i samego cesarza Zenona. A ostatecznie w stolicy cesarstwa zapadają ważne decyzje. Zgodnie z kanonami wcześniejszych soborów Kościół na Cyprze otrzymuje gwarancję swojej niezależności czyli autokefalię. Metropolita zaś jako następca apostoła ma przywilej noszenia cesarskiego berła, purpurowego płaszcza i podpisywania się czerwonym atramentem. Historia uwieczniona na malowidłach i ikonach dawnego monastyru jest pr awdziwą historią Cypru. Bardzo lubię ikony i nawet świadomość faktu, że nie są wyjątkowym dziełem sztuki, nie odbiera mi dużej przyjemności w zwiedzaniu wystawy.