W tym punkcie zapraszam do obejrzenia zdjęć, które nie są zapisem konkretnych wycieczek, lecz na których starałem się pokazać grenlandzkie krajobrazy i oddać klimat tego kraju. Wszystkie zdjęcia pochodzą z Ilulissat i jego okolic.
Na zakończenie, kilka porad praktycznych.
Jeśli będziecie wybierać się na Grenlandię, organizujcie podróż z dużym wyprzedzeniem, inaczej może być kłopot z rezerwacją zarówno biletu lotniczego, jak i miejsc hotelowych. My swoje bilety lotnicze rezerwowaliśmy w końcu października ubiegłego roku, a hotel - w połowie listopada. I już wtedy w Ilulissat dostępny był tylko hotel "Arctic", wprawdzie bardzo dobry, ale i bardzo drogi (ok. 1000 PLN za dwuosobowy pokój ze śniadaniem). Zresztą, podróż też jest droga - lot Kopenhaga-Ilulissat-Kopenhaga to wydatek ok. 4000-4300 PLN, a na promocje trudno tu liczyć - samoloty są na ogół pełne.
Można też zarezerwować sobie on line lokalne wycieczki (np. lot helikopterem lub awionetką, rejs po Lodowym Fiordzie, czy rejs na obserwacje wielorybów (w sezonie, gdy można je spotkać na grenlandzkich wodach). Wycieczki takie można też załatwić na miejscu w Ilulissat - organizuje je kilku operatorów, których bez trudu znajdziecie w centrum Ilulissat. Moim zdaniem, można sobie darować zorganizowaną pieszą wycieczkę do Sermermiut i nad Lodowy Fiord. Można pójść tam samodzielnie - na pewno się nie zgubicie.
Przylatując na Grenlandię z Polski cofamy zegarki o 4 godziny.
Językiem urzędowym na Wyspie jestgrenlandzki i duński, ale z obsługą lotnisk, hoteli i firm turystycznych, a także w wielu sklepach bez problemu można porozumieć się po angielsku. W większości sklepów zapłacimy popularniejszymi kartami debetowymi i kredytowymi. Bankomaty (pengeautomater) są jednak dostępne tylko w miastach i jest ich niewiele, gotówkę można zwykle wypłacić w recepcjach hotelowych.
Typowe grenlandzkie pamiątki to biżuteria z kości (rena, wołu, narwala), luksusowa odzież i akcesoria z foczej skóry (może być kłopot z ich wwozem do krajów UE). Większość produktów dostępnych w sklepach pochodzi z importu, więc ceny są wyższe niż w Danii. Supermarkety w większych miejscowościach mają niezły wybór towarów. Szczególnie drogie są świeże warzywa, owoce i - co ciekawe - lokalne mrożone produkty, jak mięso foki, krewetki, baranina i ryby. Bardzo drogie są alkohole i papierosy (np. piwo w barze to wydatek rzędu 35-40 PLN, w sklepie - ok. 15-20 PLN, ile kosztują papierosy nie wiem, bo nie palę od lat).
Stacjonarne telefony są praktycznie w każdej miejscowości (kierunkowy +299), automaty na lotniskach, w niektórych sklepach i hotelach, zasięg sieci komórkowej w pobliżu większych osad. Dostęp do internetu powszechny i działa on wyjątkowo szybko.
Pogoda bywa zmienna, często pochmurna i wietrzna, w głębi lądu klimat bardziej kontynentalny ze stabilniejszą pogodą. Przyjeżdżając latem trzeba być przygotowanym zarówno na warunki słotnej polskiej jesieni, jak i na słoneczną pogodę z temperaturą nawet powyżej 20°C. Stabilna i słoneczna pogoda jest bardziej typowa dla lata i zimy.
Kiedy jechać? To zależy, co chcecie zobaczyć. Latem można podziwiać wielepływających gór lodowych, cielące się lodowce i kwitnącą tundrę, oraz cieszyć się dniem polarnym, podczas którego słońce jest na niebie przez całą dobę. Zimą zobaczycie z pewnością zorzę polarną i będziecie mieli okazję odbyć wyprawę na lądolód psim zaprzęgiem lub skuterem śnieżnym, jednakże pewną niedogodnością będą króciótkie dni lub (od połowy listopada do połowy stycznia) noc polarna.
Mimo, że jest to drogi kierunek, to na pewno warto tu przyjechać - przynajmniej raz w życiu.