Podróż TANZANIA-W poszukiwaniu "Big "Five - Arusha, pożegnanie



Nadszedł czas rozstania. Na pożegnanie "machają" nam słonie, żyrafy i antylopy.
Rzucamy ostatnie spojrzenie na afrykańską sawanę i opuszczamy rezerwat Tarangire.
Afryka już na zawsze pozostanie w naszych sercach. 

Przed wyjazdem na lotnisko, odwiedzamy dom rodzinny Mattew. Nie można nazwać tego domem, to pokój cztery na dwa, w którym żyje mąż z żoną i czworo dzieci, najstarsze ma jedenaście lat a najmłodsze pięć. Mattew jest jedynym żywicielem rodziny, żona wychowuje dzieci. Wokół bieda a pomimo tego, ludzie są uśmiechnięci i serdeczni.
Mattew mówi, że dla niego najważniejsze są dzieci. Stara się, by mogły chodzić do szkoły. Nauka jest dla nich bramą do lepszego jutra.

Bogatsi o nowe doświadczenia, jedziemy na lotnisko.
To była podróż, o której zawsze marzyłam. Podróż, która nauczyła nas cieszyć się każdym dniem i doceniać to co mamy. Podróż, która zmieniła nasze życie już na zawsze!