Podróż Jesienna Apulia - Dzień 4 - Polignano a Mare



2015-11-12

Wylot miałem o 14:20 więc jeszcze trochę czasu do zagospodarowania, a jednocześnie nie zobaczę wszystkiego, co warto i co bym bardzo chciał. Zdecydowałem się pojechać do Polignano a Mare. Dobre i częste połączenia kolejowe ułatwiały sprawę. Żeby mieć więcej czasu wymknąłem się z hostelu przed śniadaniem i o 7:30 siedziałem w pociągu do Polignano. O tej porze miasteczko dopiero budziło się do życia. Tradycyjnymi już ciasnymi i białymi uliczkami dotarłem nad morze i przekonałem się na jak wysokim klifie zbudowano miasto. Urwiste skały i przyklejone do nich białe domy tworzą łącznie niesamowitą scenerię. Najbardziej rozpoznawalną częścią Polignano jest głęboka zatoczka z kamienistą plażą, otoczona wysokimi klifami i przycupniętymi na nich domami. Po zwiedzeniu miasteczka właśnie tam zamierzałem odpocząć, spędzić czas do odjazdu pociągu i zjeść śniadanie. Po północnej części mostu nad zatoką jest mały sklepik, gdzie właściciel na miejscu przygotowuje świeżutkie, pyszne bułki, z tego co się wybierze z szerokiego asortymentu wędlin i serów. Ja się zdecydowałem na prosciutto i ser typu parmezan, a na dodatek czarne oliwki. W takiej scenerii śniadanie smakowało wyjątkowo.

  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare
  • Polignano a Mare