Statek SS Sołdek stojący w Gdańsku w Narodowym Muzeum Morskim, prawie naprzeciwko żurawia, nazywany jest pierwszym polskim statkiem pełnomorskim zbudowanym w polskiej stoczni. To jest prawie prawda. Ten tytuł należy się SS Olza statkowi zbudowanemu w II Rzeczypospolitej,
w Gdyni, tuż przed wybuchem II wojny światowej. Olza została nawet częściowo zwodowana w sposób, który zablokował pochylnię stoczni.
Oczywiście nie chodzi tutaj o umniejszanie znaczenia istniejącego do dziś rudowęglowca poprzez fakt, że nie znalazł się na najwyższym stopniu podium. Można przecież wyobrazić sobie entuzjazm stoczniowców Stoczni Gdańskiej podczas wodowania w 1948 roku. Był zapewne pierwszym polskim statkiem, który usłyszał wypowiedziane przez matkę chrzestną sakramentalne „Płyń po morzach i oceanach, sław imię polskiego stoczniowca i marynarza, przynoś chwałę Rzeczypospolitej Polskiej. Nadaję ci imię…” … :-) …
Już teraz wiem, że nie był pierwszym, który usłyszał te znaczące i piękne słowa. Piszę o tym w kolejnym punkcie podróży dołączonym prawie miesiąc później.