Jest na obrzeżach Brukseli ciekawe miejsce. Po pierwsze dlatego, że jest to gospodarstwo rolne w obrębie było nie było europejskiej metropolii, po drugie, że jest ono formą włączenia do społeczeństwa sporej grupy wcześniej wykluczonych ze względu na różny stopień niesprawności intelektualnej. Żeby czegoś tu głupiego nie powiedzieć, ale spacerując po farmie widać „ważność” malującą się na twarzach tych ludzi, gdy mogą zapytani coś wyjaśnić odwiedzającym gospodarstwo.