Podobno w Bieszczady przyjeżdża się tylko raz - potem jedynie się wraca... W moim przypadku to powiedzenie się sprawdziło. Od wielu lat jeździmy z rodziną w tamte strony, za każdym razem znajdując coś ciekawego. Obserwujemy też, jak zmieniają się Bieszczady...
Tarnica, Połonina Wetlińska, Połonina Caryńska, Wielka i Mała Rawka... ale także malownicze zabytkowe cerkwie rozsiane po całej okolicy. Niektórzy pogardliwie stwierdzają, że Bieszczady to żadne góry - cóż, takich nie przekonam, ale jeśli ktoś nigdy nie był w tych stronach, naprawdę warto się wybrać. Na szlakach jest raczej spokojnie, często przez dłuższy czas wędruje się samotnie. Oczywiście w takich punktach, jak Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej czy siodło pod Tarnicą turystów zawsze jest wielu, ale to nie to, co na przełęczy pod Giewontem...