Podróż Iran. Dlaczego tak - Teheran



2015-01-25

do Teheranu przybyliśmy wieczorem. Było już ciemno, jednak postanowiliśmy pojechać na cmentarz katolicki, gdzie pochowano ok. dwóch tysięcy Polaków, m. in. żołnierzy z armii gen. Andersa. Przybyliśmy na cmentarz otoczony murem, jednak brama była zamknięta. Chłopiec-tubylec zagadnął nas czego szukamy- w farsi i na migi - i był to główny języ rozmowy. Gdy odpowiedzieliśmy, że chcielibyśmy zobaczyć cmentarz zadzwonił gdzieś i po chwili rozmowy powiedział, że mamy podejść pod bramę, za chwilę ktoś nam otworzy. I tak się stało - wrota otworzył nam człowiek, który jest gospodarzem tego obiektu, utrzymywanego przez Ambasadę Polską. Przywitaliśmy sie, powiedzieliśmy, że jesteśmy z Polski i chcielibyśmy pójść na groby naszych rodaków. Wpuścił nam bez problemów. W czasie, kiedy poszliśmy szukać polskich grobów (jest to cmentarz katolicki i są tam również groby ludzi innych narodowości), gospodarz zrobił nam herbatę i po powrocie czekała na nas wraz z ciasteczkami.

Porozmawialiśmy, wypiliśmy herbatę, poczęstowaliśmy ciastkami z Polski. Zauważyliśmy, że obok budynku gospodarczego, w którym ten człowiek chyba mieszkał, jest toaleta i prysznic. Obok znajował się sporej wielkości trawnik. Wszystko to wzbudziło nasze zainteresowanie w kontekście ewentualnego noclegu, nie musielibyśmy w nocy szukać hotelu. Zapytaliśmy, czy możemy tu przenocowac. Nasz gospodarz zadzwonił do kogoś (pracownik Ambasady?) znającego angielski i otrzymaliśmy zgodę na przenocowanie.

Dwie osoby stwierdziły, że na cmentarzu jeść ani spać nie będą i pojechały szukać hotelu. No cóż, ich wybór. My przygotowaliśmy szybki posiłek i udaliśmy się na miasto. Taksówką podjechaliśmy pod budynek dawnej ambasady amerykńskiej. Brama była uchylona, więc weszliśmy do środka, niepewni co będzie dalej.  Podeszli do nas ochroniarze, powiedzieli, że niestety nie możemy wejść dalej, zdjęć także nie pozwolili zrobić, fotografować można tylko na zewnątrz. Po zrobieniu fotek pojechaliśmy pod Wieżę Azadi, czyli wieżę Wolności, wybudowaną w 1971r. dla uczczenia 2500-lecia imperium perskiego.

Zrobiło się późno i postanowiliśmy wracać. Taksówkarzowi pokazaliśmy folder ze zdjęciem, opisem i adresem cmentarza i poprosiliśmy, aby nas tam zawiózł. Gdy dotarliśmy pod mury cmentarza zapytał, czy to jest na pewno to miejsce, do ktorego chcieliśmy przyjechać. Odpowiedzieliśmy, że tak i zapłaciliśmy. Zaczęliśmy kierować się w stronę cmentarnej bramy i taksówkarz z pewnym niedowierzaniem zapytał jeszcze raz, czy to jest na pewno to miejsce. Potwierdziliśmy, że tak. W tym momencie z drugiej strony ulicy nadjechała taksówka i wysiedli z niej pozostali współtowarysze naszej podróży. Zaskoczeni taksówkarze spoglądali na siebie z coraz większym zdziwieniem i nasz taksówkarz po raz trzeci zapytał, czy na pewno tutaj chcieliśmy przyjechać. Skierowaliśmy się w stronę bramy cmentarnej, a oni z niedowierzaniem jeszcze na nas spoglądali. Sytuacja bawiła nas coraz bardziej.

Noc upłynęła nam spokojnie, pomimo pełni księżyca nie odnotowano żadnych ekscesów i i innych zajść. 

I tak zakończyła się nasza przygoda z Iranem, następnego dnia rano wyruszyliśmy w drogę powrotną. 

Zapraszam do podróży i mam nadzieję, że wywoła miłe wrażenia i zachęci do podróży do tego cudownego kraju. 

  • Teheran, cmentarz
  • Teheran, cmentarz
  • Teheran, cmentarz
  • Teheran, cmentarz
  • Teheran, Wieża Wolności
  • Teheran, Wieża Wolności
  • Teheran, Wieża Wolności
  • Teheran, Wieża Wolności
  • Teheran, cmentarz
  • Teheran, dawna ambasada amerykańska