Podróż Iran. Dlaczego nie? - Bostan



2014-11-22

W Bostan znajdują się płaskorzeźby z czasów dynastii Sasanidów.

Po raz pierwszy degustowaliśmy irańską potrawę dizi. Jest to zupa - mięso z warzywami. Tę rzadką część odlewa się, gęste, które pozostało, ubija się tłuczkiem, po czym rzadkie z powrotem wlewa się  do gęstego w ilości takiej, aby osiągnąć konsystencję taką, jaką sie chce. Smaczne nie było, w ogóle kuchnia irańska mnie nie zachwyciła, jedyne co dało się zjeść z apetytem to falafele. I pizza. Ale rekomensowaliśmy to sobie sokami z różnych owoców, a najwięcej było soku z marchwi, często wrzucano do nich lody. Ciekawe doświadczenie. Podobnie jak dżem z marchwi - nie miał co prawa smaku marchewki, ale był bardzo, bardzo słodki. Za bardzo.

 A propos biletów wstępu, dla turystów dużo podrożały, dla miejscowych są niedrogie. Za większość wstępów płaciliśmy po 15 zł. Nie pamiętam gdzie to było, ale w jednym miejscu chyba wyprzedawali stare zapasy, bo jako jeden bilet dostałam kilkadziesiąt biletów o małych nominałach.

  • irańska pizza
  • menu
  • Bostan
  • Bostan
  • Bostan
  • Bostan
  • dizi
  • sok z marchwi z lodami
  • dizi
  • irańskie dżemiki
  • bilet (słownie: jeden bilet)