Kolejny dzień podróży był starannie zaplanowany. Z Bledu mieliśmy przejechać do Portoroż oglądając po drodze najciekawsze atrakcje tego pięknego kraju.
Najpierw zawitaliśmy do stolicy Słowenii - Ljubljany. Jak na europejską stolicę, Ljubjana ma nie wiele do zaoferowania. Już na wjeździe do miasta witają nas budynki pomalowane graffiti, a jego czystość jest daleka od pozostałych miejsc w kraju. Od razu kierujemy się na starówkę, która składa się z trzech rynków: Rynku Miejskiego, Starego Rynku oraz Górnego Rynku. Większość domów reprezentuje styl barokowy. Udajemy się na spacer wzdłuż rzeki Ljubljanicy. Po obu jej stronach rozmieszczone są liczne kawiarenki, sklepiki i knajpy. Mijamy Most Smoków, który uchodzi za jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów miasta. Został zbudowany w 1901 roku i jest jednym z pierwszych mostów konstrukcji żelazo-betonowej w Europie.
Na koniec udajemy się do Zamku Ljubljańskiego usytuowanego na wzgórzu. Początki zamku średniowiecznego sięgają IX wieku, aczkolwiek pierwsza wzmianka o tej budowli pochodzi dopiero z roku 1144. W 1511 roku, po trzęsieniu ziemi Zamek został rozbudowany. Do początku XVII wieku był siedzibą prowincjonalnych władców, następnie pełnił funkcjęgarnizonu oraz więzienia.
Do zamku można dostać się specjalnycm wagonikiem, który odjeżdza spod wzgórza bądź kręta drogą. Wybieramy drugą opcję i po 10 minutach dochodzimy do bram zamku. Panorama miasta ze wzgórza nas nie powala, większość budynków stanowią mało ciekawe biurowce lub bloki oraz nie wielka starówka.
Obecnie renowacja zamku jest prawie ukończona. Na jego terenie znajdują się pomieszczenia otwarte dla turystów, takie jak kawiarnia, kaplica i wieża. Dzisiejszy widok zamku nie zachwyca, co jest efektem renowacji. Wnętrze zamku zostało wykonane w nowoczesnej zabudowie z betonu, piaskowca i szkła przez co w żaden sposób nie odzwierciedla jego bogatej historii.
Kolejnym naszym punktem na trasie jest jaskinia w Postojnej, chyba najpopularniejsza atrakcja Słowenii. Po odstaniu w kolejce prawie godziny udało nam się dostać bilety na najbiższy wjazd do jaskini. Zwiedzanie jakini trwa dwie godziny. Pierwszą część pokonuje się kolejką, następnie piechotą zwiedzamy najbardziej reprezentacyjny odcinek trasy by następnie znów się udać do kolejki. Temperatura w jaskini jest niska i wynosi ok. 8- 10 st. C. więc lepiej zabrać ze sobą kurtkę. Ponadto w jaskini panuje zakaz robienia zdjęć, jednak przewodnicy przymykają na to oko. Jedyna prośba to nie robić zdjęć z użyciem lampy błyskowej. Cała wycieczka jest bardzo ciekawa a jaskinia piękna. Niestety czas nas goni i zaraz po wyjściu z jaskini udajemy się do położonego kilka kilometrów dalej zamek.
Do zamku w Predjamie docieramy koło godziny 16. Lekko zmęczeni wyczerpującym dniem podjeżdżamy na parking skąd można udać się do atrakcji. Zamek Predjamski ma malownicze położenie.