Po pół roku wróciłem do Słowackiego Raju. Tym razem by przejść Veľký Sokol, który uznawany jest za najtrudniejszy technicznie szlak w całym Słowackim Raju. Przy „kwietniowych Pieckach” to była bułka z masłem. Pięknie jak to zawsze w raju było ale żadnych przygód, żadnych misiów… Nuda :)))