Jadąc do Kanady zakładałam że pojeżdżę sporo rowerem. Nie marnując czasu już następnego dnia po przylocie pomimo deszczu i zimna wybrałam się na przejażdżke po okolicy Edmonton w której byłam czyli północna część nad rzeką North Saskatheven river w Hermitage park. Jakież było moje zaskoczenie kiedy bez trudu odnalazłam przepiękne przygotowane drogi dla rowerzysów, oznakowane, wygodne, asfaltowe, krajobrazy przepiękne, pola golfowe, zadbane parki i miejsca piknikowe....ale ludzi nie spotkałam żadnych. Trasa okazała się tak długa i rozległa że zawróciłam bo w planach na resztę dnia było coś innego, ale rowerem po Edmonton można jeździć bez końca, bez ruchu samochodowego, pieszego i rowerowego i bez obawy że się kogos spotka :-)