Dzień trzeci to apogeum zapalenia zatok i masakrycznego bólu głowy, jednak dziarsko dążyłam do celu, który chciałam osiągnąć - Muzeum Historii Naturalnej i Victoria & Albert Museum. Szczerze mówiąc to pierwsze trochę mnie przeraziło ilością wycieczek szkolnych i ogólnie dzieci z rodzicami - głównie na tego typu odwiedziny to miejsce jest sprofilowane. Zainteresuje na pewno freak'ów przyrodniczych (ja niestety się do nich nie zaliczam, natomiast z chęcią pooglądałam dinozaury:)). Muzeum Historii Naturalnej zwiedzało się więc szybko. Większą frajdę miałam w Victoria & Albert Museum - chyba największe muzeum jakie do tej pory zwiedziłam. Na Victoria & Albert Museum proszę sobie przygotować minimum pół dnia!
VICTORIA & ALBERT MUSEUM
Otwarte: codziennie od 10:00 do 17:45, piątki do 22:00.
Wspaniała kolekcja. Zwiedzanie zaczęłam od wystawy rzeźb, by potem przyglądać się przepięknym witrażom. Jest też niesamowita wystawa związana z tematyką historii fotografii - m.in. fotografie z 2 poł. XIX w, współczesna fotografia, dokumentacja np. Bliskiego Wschodu. Najbardziej urzekła sala z tynkowanymi rzeźbami (ang. "plaster"), w której znajdują się wrota z Santiago de Compostela, celtyckie krzyże, Kolumna Trajana. Nauczyć się można wiele o brytyjskiej historii - to przepiękna sala z "mixem" eksponatów - można w niej spędzić cały dzień i wpatrywać się w czystą historię.
Kolejna wystawa, która mnie zachwyciła to "Theatre & Performance" - świetna wystawa o teatrze w Londynie, z oryginalnymi kostiumami z londyńskich sztuk i musicali. Obejrzeć można było film dokumentalny o tym jak przygotowywano kostiumy do Króla Lwa, można również przymierzyć parę ciuchów i zrobić sobie zdjęcie. Na ekranie puszczano fragmenty najpopularniejszych sztuk wystawianych w Londynie w ostatnich latach, m.in. szokujący "Equus" z Danielem Radcliffe'm, który rolą w tym spektaklu próbował przełamać swój wizerunek Harry'ego Potter'a (biegając nago po scenie:)).
"The History of Cast Courts" - dwie sale. Ekspozycja jest podzielona na części:
- Europa Północna
- Rzeźba hiszpańska i kolumna Trajana
Więcej o najlepszych dwóch salach w muzeum TUTAJ
Na koniec dnia wybrałam się do Harrods'a, z którego jednak szybko uciełam, ponieważ nadmiar luksusu oraz świadomość znalezienia się nie na swoim miejscu, przyprawiły mnie o ból głowy.
PEŁNY TEKST: http://madame-tutli-putli-uk.blogspot.com/2013/10/dzien-3-grypsko.html